akurat zajmuje się transportem międzynarodowym, analizami na bardzo dużą skalę, i pozwolę sobie się nie zgodzić
1. zasięg i czas ładowania są wystarczające nawet w Tesli Semi. Kierowca jest ograniczony przepisowym czasem pracy. Nie może jechać więcej niż 10 godzin. Żeby wyjezdzic baterie, to by musiał cały czas jechać z maksymalną prędkością, co jest nierealne. Pauza to więcej, niż wystarczająco, żeby naładować auto, a jak podaje tesla, jest możliwe naładowanie do 80% przez 30 minut w superchargerze, to przecież w czasie krótkiej, tez obowiązkowej pauzy już naładuje. Ok, obciążeni sieci pewnie ogromne, ale pociagnac dodatkowe linie wzdlug autostrad jak najbardziej wykonalne.
2. Waga baterii - Tesla nie podaje ładownosci zestawu, więc pewnie mniejsza, niż standardowe 24T, ale...to nie jest big deal. Zdecydowana większość ładunków nie waży 24 ton. Znacznie częściej problemem jest przestrzeń ładunkowa, niż waga.
I nie zapominajmy, że to dopiero prototyp pierwszej elektrycznej ciężarówki.
Oczywiście to nie jest docelowe rozwiązanie, ale na najbliższą przyszłosc jak najbardziej ma sens.