Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[alfist]

Wielu wymyśla karkołomne intelektualnie wynalazki, temat się wszędzie rozdmuchuje, pojawiają się dotacje, rząd apeluje do świadomości obywateli...a zapomniano (może się komuś nie chciało? Może celowo olewa temat?) przystosować sieć elektryczną do tej nowej, modnej ekologicznej energii , jeszcze rozumiem, gdyby to tylko u nas miało miejsce (tego typu wpadki są u nas na porządku dziennym) , ale u innych też się to zdarza , wniosek z tego taki, że to wszystko raczej nie jest na serio, tzn. chodzi o zrobienie szumu, przyznania dotacji, transferu kapitału itp. ale nie będzie się tego na większą skalę wprowadzać.

[Tomtrz]

jeszcze rozumiem, gdyby to tylko u nas miało miejsce (tego typu wpadki są u nas na porządku dziennym) , ale u innych też się to zdarza

politycy są generalnie w sa w samej istocie swojego istnienia tacy sami, bo mają taki sam cel. Rządzić jak najdłużej. Decyzje polityczne nie mają nic wspólnego z racjonalnością.
Niemcy wyłączają elektrownie atomowe Ja nawet pamiętam, jak padły pierwsze deklaracje, w ramach zbiorowej histerii po katastrofie w fukushimie.
Co z tego, że potrzebne było trzesienie ziemi i tsunami, żeby ją spowodować, a w Niemczech nie zdarza się ani jedno, ani tym bardziej drugie. Nie zginęła nawet jedna osoba, wpływ promieniowania na ludność też szczątkowa. No ale punkty polityczne zebrane.

[J A C E K]

Wielu wymyśla karkołomne intelektualnie wynalazki, temat się wszędzie rozdmuchuje, pojawiają się dotacje, rząd apeluje do świadomości obywateli...a zapomniano (może się komuś nie chciało? Może celowo olewa temat?) przystosować sieć elektryczną do tej nowej, modnej ekologicznej energii , jeszcze rozumiem, gdyby to tylko u nas miało miejsce (tego typu wpadki są u nas na porządku dziennym) , ale u innych też się to zdarza , wniosek z tego taki, że to wszystko raczej nie jest na serio, tzn. chodzi o zrobienie szumu, przyznania dotacji, transferu kapitału itp. ale nie będzie się tego na większą skalę wprowadzać.

Myślę że nie masz racji np szef odpowiedzialny za rozwój silników spalinowych w FCA "przeszedł na wcześniejszą emeryturę" a Mercedes niedawno ogłosił że wstrzymuje prace rozwojowe nad silnikami spalinowymi. Więc ta elektryfikacja się (powoli) rozkręca i nie chodzi tu tylko o robienie szumu, w dodatku SMART i małe trojaczki VW są tylko dostępne z jedynym napędem

[mirekmiras]

Masz w najgorszym możliwym przypadki 11 nieprzerwanych godzin przerwy. W takim normalnym trybie 16h.
wiadomo, ze przy tej pojemnosci akumulatorow to zwykłe gniazdko sieciowe nie wystarczy, ale nie ma potrzeby używania czegoś w stylu szybkiej ładowarki. Kierowca musiałby mieć idealne warunki i pusta droge, zeby w czasie swojego legalnego czasu pracy wyjezdzic cala baterie (stan na dzisiaj, patrząc na Tesla Semi, a wiadomo temat rozwojowy).

Prędzej do seryjnej produkcji wejdą ciężarówki dalekiego zasięgu z pantografem i zbudują sieć trakcyjną i nie pozwolą wozić zbędny balast, jakim są akumulatory. No chyba, ze ich masa drastycznie się zmniejszy przy zwiększeniu pojemności i skróceniu czasu ładowania. Ale to chyba trzeba by zastosować metale nie ziemskie, a z jakiegoś Jowisza.
https://40ton.net/scania-pantografem...s-rozwiazanie/

[hak64]

Na razie przyszłość elektryków nie wygląda najlepiej. Ograniczony zasięg, drogi prąd (na trasie), całkiem sporo problemów technicznych. Nie dziwi więc, że pojawiają się i takie koncepcje:

[Piotriix]

Na razie przyszłość elektryków nie wygląda najlepiej. Ograniczony zasięg, drogi prąd (na trasie), całkiem sporo problemów technicznych. Nie dziwi więc, że pojawiają się i takie koncepcje:

Są nawet stacje ładowania z agregatem przemysłowym diesla.Ot taka ekologia dla nowomody bez refleksji

[Tomtrz]

Prędzej do seryjnej produkcji wejdą ciężarówki dalekiego zasięgu z pantografem i zbudują sieć trakcyjną i nie pozwolą wozić zbędny balast, jakim są akumulatory. No chyba, ze ich masa drastycznie się zmniejszy przy zwiększeniu pojemności i skróceniu czasu ładowania. Ale to chyba trzeba by zastosować metale nie ziemskie, a z jakiegoś Jowisza.
https://40ton.net/scania-pantografem...s-rozwiazanie/

akurat zajmuje się transportem międzynarodowym, analizami na bardzo dużą skalę, i pozwolę sobie się nie zgodzić
1. zasięg i czas ładowania są wystarczające nawet w Tesli Semi. Kierowca jest ograniczony przepisowym czasem pracy. Nie może jechać więcej niż 10 godzin. Żeby wyjezdzic baterie, to by musiał cały czas jechać z maksymalną prędkością, co jest nierealne. Pauza to więcej, niż wystarczająco, żeby naładować auto, a jak podaje tesla, jest możliwe naładowanie do 80% przez 30 minut w superchargerze, to przecież w czasie krótkiej, tez obowiązkowej pauzy już naładuje. Ok, obciążeni sieci pewnie ogromne, ale pociagnac dodatkowe linie wzdlug autostrad jak najbardziej wykonalne.
2. Waga baterii - Tesla nie podaje ładownosci zestawu, więc pewnie mniejsza, niż standardowe 24T, ale...to nie jest big deal. Zdecydowana większość ładunków nie waży 24 ton. Znacznie częściej problemem jest przestrzeń ładunkowa, niż waga.

I nie zapominajmy, że to dopiero prototyp pierwszej elektrycznej ciężarówki.

Oczywiście to nie jest docelowe rozwiązanie, ale na najbliższą przyszłosc jak najbardziej ma sens.

[Tomtrz]

Na razie przyszłość elektryków nie wygląda najlepiej. Ograniczony zasięg, drogi prąd (na trasie), całkiem sporo problemów technicznych.

eeee, no niekoniecznie?

Ograniczony zasięg, jak każdy środek transportu. Ograniczony, ale wystarczający już dzisiaj, i do tego rośnie. Danych całe mnóstwo w tym temacie. Zaraz wyskoczy ktoś - codzienne użytkowanie to jedno, ale kilka razy w roku trzeba jechać dalej. No i co z tego? Przecież są szybkie ładowarki, pół godziny raz na 400km nikogo nie zbawi, a wrecz przeciwnie, jest wskazane.

Równie dobrze można, analogicznie zapytać, po co ludzie kupują te sedany, skoro powinni kupować busy, w końcu od czasu do czasu fajnie by było mieć możliwość przewiezc kanape.

Nawet na trasie koszty są nadal znacząco niższe od benzyny, a do tego ładowanie na trasie to ułamek całego zapotrzebowania. LPG też jest upierdliwe, ma jeszcze mniejszy zasięg, tankowanie trwa dłużej, niż benzyny, a jednak ludzie na tym jeżdzą, bo jest znacząco taniej. Prąd to kolejny rząd wielkości kosztów w dół.

To jest takie gadanie na zasadzie "nie bo nie".

[carramba]

http://www.auto-swiat.pl/porady/eksp...dziesz/42dkete

Koszty tankowania

[alfist]

Myślę że nie masz racji np szef odpowiedzialny za rozwój silników spalinowych w FCA "przeszedł na wcześniejszą emeryturę" a Mercedes niedawno ogłosił że wstrzymuje prace rozwojowe nad silnikami spalinowymi. Więc ta elektryfikacja się (powoli) rozkręca i nie chodzi tu tylko o robienie szumu, w dodatku SMART i małe trojaczki VW są tylko dostępne z jedynym napędem

Dłuższa jazda takim elektrycznym autem jest możliwa wyłącznie na takiej trasie, na której znajdą się stacje ładowania i to one będą decydowały czy możemy się nim wybrać w dane miejsce czy nie, tego ograniczenia nie mają pojazdy spalinowe. Wybudowanie właściwej infrastruktury dla takich aut kosztuje krocie i właściwie od tego się powinno zacząć, a nie apelować do świadomości obywateli by kupowali ekologiczne pojazdy. A takie apele są potrzebne, bo wydać masę pieniędzy i często nie móc pojechać tam gdzie się chce, jest sporym wyrzeczeniem. Ale o czym my mówimy, zbudowanie stacji ładowania to jedno, ale nawet nie dostosowano sieci energetycznych do pobierania energii ze źródeł ekologicznych! Dochodzi do tego, że ludzie obok poszukiwań nowych źródeł ekologicznej energii, szukają metod jak rozwiązać problem zbyt małej przepustowości sieci, bo nie chce się ich modernizować. To wszystko wygląda trochę niepoważnie i zdaje się że szuka się naiwnych, którzy w imię ekologii będą kupować drogie i mało praktyczne pojazdy. Pojazdy elektryczne może jakoś się sprawdzą w miastach- tam nie są potrzebne duże pojemności akumulatorów, są blisko stacje ładowania i pomogą one w redukcji zanieczyszczeń. Małe, wolne pojazdy, które też łatwo można będzie zaparkować- to jeszcze ma sens.
A pantografy używane są w moim mieście już kilkadziesiąt lat, Alfa Romeo sprzedawała pojazdy zasilane pantografami już kilkadziesiąt lat temu, więc to nic nowego.