Tomrz- czepiasz się słówek i nieistotnych szczegółów, -przecież wiadomo że rozmawiamy tu o emitowaniu do atmosfery, tego też dotyczą coraz bardziej restrykcyjne przepisy. Takie CO2 i inne składniki spalin łatwo jest zutylizować, i wtedy tylko np. taka ekologiczna elektrownia węglowa, musiałaby mieć jeszcze dodatkową linię technologiczną do poddawania CO2 reakcji chemicznej , w wyniku której, gaz ten zamieniany by był np. na mocznik, poliuretan, metanol, kwas mrówkowy, kwasy karboksylowe, metan i inne węglowodory. Te natomiast, są cennym surowcem (mimo że są bardziej opłacalne źródła CO2 do tych celów, to w imię ekologii można by do tej różnicy dopłacać). Z CO2 można tez wytwarzać paliwa. Także, gdyby było takie istotne, by spalarnia czy elektrownia węglowa zamieniały od razu CO2 w mało szkodliwy produkt, to jest to jak najbardziej możliwe, jeśli nie wierzysz możesz sobie poorać i sprawdzić
. Wygodniej jest go akurat w wielu przypadkach składować, ale nie robi się tego z powodu problemów z utylizacją CO2- to nie odpady nuklearne
. Co do CO2, to oprócz zabiegów ekologicznych związanych z ograniczaniem spalin w autach, prowadzi się też prace mające na celu wyłapywanie z atmosfery tego gazu i unieszkodliwianie go (lub magazynowanie), gdyby powstały odpowiednio wydajne metody, to mogłoby się okazać, że auta wydzielają już mniej tego gazu niż jest możliwe do wyłapania go z atmosfery, wtedy w ogóle jego ilość w atmosferze zaczęłaby się zmniejszać, - wtedy traciłyby sens dalsze zaostrzenia przepisów o emisji spalin w autach- konstruktorzy nie byliby już zmuszani do instalowania nowych , ekologiczniejszych silników, które podwyższają cenę auta ,niszczą jego urok i frajdę z jazdy. Pozwoliłoby to też zatrzymać szkody w środowisku, spowodowane masową produkcją ogniw energetycznych do elektryków.