Człowieku:
a) nie pisałem o taksiarzach tylko karetkach i straży pożarnej
b) taksówka pracuje tyle, ile jej właściciel, czyli pan taksiarz. Kiedy Pan taksiarz ładuje swoje baterie, to taksówka ładuje swoje. Zaś karetka, czy straż muszą być w stałej gotowości ( trudno raczej nazwać gotowością podpięcie wozu strażackiego do gniazdka, naładować też się go nie da w godzinę, bo wymaga odrobinkę większych baterii ). Ponadto karetka gania całą dobę z różnymi załogami.
Błagam, nie szukaj. Nie rozumiesz - co udowadniasz swoim wpisem - konieczności utrzymania gotowości tych wozów do nagłych wyjazdów ( policji też dotyczy ). Nie ma to nijakiego przełożenia na ilość przejechanych dziennie kilometrów. Lepiej, żeby mniej jeździły i oby to oznaczało mniej nagłych sytuacji, a nie zaś "niedyspozycyjność z powodu niskiego stanu naładowania".