Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[Andrzejsr]

ahaaa, wybor miales. A jaka jest taka realna, uzytkowa roznica, miedzy r4, v6. czy boxerem, albo dieslem benzyna, czy lpg? Ze inaczej pierdzą? Osiagi sa wymierne, cała reszta, to jest po prostu preferencja. Jak kolor. Elektryki tez maja rozne rodzaje silnikow elektrycznych, i rozne rodzaje akumulatorów. Tez bedzie sie mozna podniecac nad wyzszoscia jednych, nad drugimi, albo ktory fajniej gwizdze....

i git, byle nie truć o ratowaniu świata i żyć przechodniów jednocześnie , uzasadniając komunistyczno-podobne zapędy przymusowego dopłacania przez cały ratowany lud do radosnej prymitywnej komercji i spełniania zachcianek czyli podstawowych powodów zakupu elektryka.

[Maxi]

Różnic jest wiele. Jak piszesz: osiągi. To ile paliwa spalają. Rodzaj paliwa, w związku z tym rodzaj silnika, jego charakterystyka pracy. Ktoś potrzebuje auta na długie trasy, weźmie dużego diesla np.
Dla Ciebie jest to wszystko to samo, bo auto z silnikiem spalinowym. Ja widzę wiele różnic. Widzę to i czuję jak wsiadam do konkretnego auta.

Pisałem wyraźnie, że koni nie zakazano. Z jakiegoś powodu samochody wygrały. Obecnie ZAKAZUJE się aut z silnikami spalinowymi. Więc nie jest to wolny wybór. Nic póki co nie wygrywa i nie wygra, bo jeśli spalinówki znikną, to nie dlatego, że ich nikt nie chce, tylko dlatego, że ich zabroniono. Do tego się nie odnosisz. Już kiedyś się nie odniosłeś, zdaje się.

[Tomtrz]

Różnic jest wiele. Jak piszesz: osiągi. To ile paliwa spalają. Rodzaj paliwa, w związku z tym rodzaj silnika, jego charakterystyka pracy. Ktoś potrzebuje auta na długie trasy, weźmie dużego diesla np.
Dla Ciebie jest to wszystko to samo, bo auto z silnikiem spalinowym. Ja widzę wiele różnic. Widzę to i czuję jak wsiadam do konkretnego auta.

Pisałem wyraźnie, że koni nie zakazano. Z jakiegoś powodu samochody wygrały. Obecnie ZAKAZUJE się aut z silnikami spalinowymi. Więc nie jest to wolny wybór. Nic póki co nie wygrywa i nie wygra, bo jeśli spalinówki znikną, to nie dlatego, że ich nikt nie chce, tylko dlatego, że ich zabroniono. Do tego się nie odnosisz. Już kiedyś się nie odniosłeś, zdaje się.

aa, czyli wybierałes miedzy jednym polsrodkiem, a drugim. Dzisiaj diesel, i turbobenzyna z besposrednim wtryskiem, maja praktycznie taka sama kulture pracy. Bo do jakiej charakterystyki pracy od zawsze daza silniki spalinowe? do płaskiego momentu w calym zakresie obrotow. O patrz, probuja byc jak elektryk.

Ze czujesz roznice, jak danym autem sie jezdzi? A to elektryki wszystkie jezdza tak samo? Wszystkie maja takie same osiagi, zawieszenia, rozkład mas, wymiary?

Reakcja na gaz w spalinowcach od dawna juz nie ma nic wspolnego z samym silnikiem. Wciskasz guziczek i o, inny samochod. Bo robi za ciebie wszytsko elektronika. Jak tak bardzo nie lubisz idealnego rozkladu momentu obrotowego, to na pewno znajda sie chetni, zeby ci go odpowiednio, programowo popsuc, zebys sie czuł jak w dieslu. Nawet zmiane biegów, jesli ci ona niezbedna do zycia, mozna zasymulowac.

[Andrzejsr]

aa, czyli wybierałes miedzy jednym polsrodkiem, a drugim. Dzisiaj diesel, i turbobenzyna z besposrednim wtryskiem, maja praktycznie taka sama kulture pracy. Bo do jakiej charakterystyki pracy od zawsze daza silniki spalinowe? do płaskiego momentu w calym zakresie obrotow. O patrz, probuja byc jak elektryk.

Ze czujesz roznice, jak danym autem sie jezdzi? A to elektryki wszystkie jezdza tak samo? Wszystkie maja takie same osiagi, zawieszenia, rozkład mas, wymiary?

Reakcja na gaz w spalinowcach od dawna juz nie ma nic wspolnego z samym silnikiem. Wciskasz guziczek i o, inny samochod. Bo robi za ciebie wszytsko elektronika. Jak tak bardzo nie lubisz idealnego rozkladu momentu obrotowego, to na pewno znajda sie chetni, zeby ci go odpowiednio, programowo popsuc, zebys sie czuł jak w dieslu. Nawet zmiane biegów, jesli ci ona niezbedna do zycia, mozna zasymulowac.

Albo możesz, żyjąc w kraju który trochę wypiął się na centralnie sterowaną gospodarkę...zrobić sobie auto z dowolną reakcją na gaz, na lince, DBW itd itp z 3 , 4ema kołami, 1, 2,3,4,5 , miejscami , dachem, bez, zarejestrować dzięki stabilności prawa i jego przewidywalności wobec narzucanego i dyktowanego lobby dziś (elektryfikacji) takim jutro siakim . Mowa o UK. Raj motoryzacyjny, zresztą nie bez powodu wiekszość teamów F1 tam się miesci . Wyrósł po czesci na tym brudnym węglu itd.

I napisz co sądzisz o powszechnej daninie z moich, Twoich podatków, nie tylko dochodowego przecież, z wszystkiego co opodatkowane a kupujesz, które to podatki rządy roztrwaniają na dopłąty dla dobrze sytuowanych dla dobra tych biednych żeby im się spaliny nie wdychały przypadkiem. A może by woleli aby te pieniążki poszły na lepszy dostęp do ochrony zdrowia? Albo zastąpiły część przychodów z akcyzy ze sprzedaży wódy i fajek ograniczając tą sprzedaż? czemu ich nikt nie pyta, czemu ich wolność wyboru jest ograniczana przez utopijne nośne poprawne politycznie farmazony.
Zdawało mi się że byłeś raczej przeciw rozdawnictwu i kupowaniu głosów za podanika pieniądze. A to co jest innego - potężna medialna nagonka jak to elektryki zapobiegną zmianie klimatu, no głupio nie być za dobrem planety (czasem wychodzą tylko dziwne rzeczy jak te odsłonięte pomiki buddy sprzed 600set lat, przez suszę spowodowaną niby tymi spalinówkami bidnymi, czym wtedy spowodowali suszę że mogli je wybudować suchą stopą...)

Co do spadku cen energii jasne niby dlaczego miałby spadać? popyt większy, podaż mniejsza to zdaje się powoduje wzrost a nie spadek cen. A ceny ropy, transportu żywności , nawozów (których braki już się rysują a efekty tego będą opóźnione jak dług zdrowotny z lockdownów) będą spadać ? a to podstawa wyżywienia ubogich krajów. Więc będą bardziej ubogie. A ubogie trują bardziej bo palą czym popadnie itp. i im zwisa przyszłość planety. Naprawdę nie widzisz że to działania od d strony, albo że to nie działania tylko po prostu tworzenie rynku zbytu normalnie zimna kalkulacja . Ok , stety niestety tak działa handel, ale jak wp.... się i moje podatki zabiera dla ułatwienia sobie stworzenia tej niszy to mi się nie podoba .

[Teddy Bear]

TOMTRZ: wpis 385. Wskaż te miasta, co wyrzucały już dawno temu diesle. Odpowiedzialem Ci na te brednie.

[Tomtrz]

TOMTRZ: wpis 385. Wskaż te miasta, co wyrzucały już dawno temu diesle. Odpowiedzialem Ci na te brednie.

tak, zebys mi udowadnial, ze centra miast, wcale nie sa miastami, a zakaz wjazdu i kary dla diesli bez najnowszych norm emisji, wcale nie jest wypedzaniem diesli z miast. A tak w ogole, to przeciez nie chodzi o zadne czyste powietrze, tylko to jest spisek masonów do spóły z wiatrem.

wez, idz sprawdz, czy nie ma cie w tworkach.

[tomaz]

tak, zebys mi udowadnial, ze centra miast, wcale nie sa miastami, a zakaz wjazdu i kary dla diesli bez najnowszych norm emisji, wcale nie jest wypedzaniem diesli z miast. A tak w ogole, to przeciez nie chodzi o zadne czyste powietrze, tylko to jest spisek masonów do spóły z wiatrem.

Jak chcesz dyskutować, to odpowiadaj na pytania. Rzeczowo i prosto - na tym polega dyskusja i tym różni się od ideologicznego bełkotu.

Podpowiem jeszcze kilka, gdyby ci umknęły w gąszczu postów:
- o jakiej wolności wyboru mówimy, jeśli prawo zakazuje produkcji spalinówek?
- dlaczego nie zakazujemy produkcji/wykorzystania olbrzymich statków, które trują planetę nieporównywalnie bardziej niż samochody osobowe?
https://www.theguardian.com/environm...lution-problem

Dodam też nowe:
- czy kiedykolwiek w znanej nam historii zakazano produkcji jakiegoś środka transportu, bo był szkodliwy z jakiegoś powodu? jak to się ma do wypierania gorszych produktów przez lepsze i wolnego rynku?


Uwaga odnośnie statków: jeden statek klasy oasis (te największe) generuje tyle dwutlenku siarki co WSZYSTKIE samochody osobowe w Europie (!!!). Jest takich 5, a to jest szczyt góry lodowej.

[Tomtrz]

Jak chcesz dyskutować, to odpowiadaj na pytania. Rzeczowo i prosto - na tym polega dyskusja i tym różni się od ideologicznego bełkotu.

o tak, ja mam odpowiadac na nawet najgupsze pytania wyczerpujaco i wiarygodnie, podajac zrodlo informacji, ale jak sie uz pytałem milion razy o to, skad te informacje, ze elektryki wcale nie sa bardziej eko, to jestnagle karpik.

- o jakiej wolności wyboru mówimy, jeśli prawo zakazuje produkcji spalinówek?

a masz wolnosc wyboru do kupienia auta na avgas, albo na olej rzepakoway, albo gaz drzewny? Czy masz wolnosc wyboru do kupna samochodu, ktora nie spelnia norm zapisanych w ustawie? Nie masz, po prostu do tego, NA CO CI POZWALAJA, się akurat przywyczaiłeś. Syndrom sztokholmski.

- dlaczego nie zakazujemy produkcji/wykorzystania olbrzymich statków, które trują planetę nieporównywalnie bardziej niż samochody osobowe?

1. transport morski jest nabardziej efektywnym, takze, jesli chodzi o emisje, srodkiem transportu. Znasz jakis inny sposob, zeby te towary przewiezc?
2. i znowu "argumentum ad ból tyłka". Mamo mamo, ale inne dzieci też sikają do kosza na śmieci.

- czy kiedykolwiek w znanej nam historii zakazano produkcji jakiegoś środka transportu, bo był szkodliwy z jakiegoś powodu? jak to się ma do wypierania gorszych produktów przez lepsze i wolnego rynku?

tak. Zakazono samochodów bez kataliztorów, bez normy euro 1, pozniej euro 2, i tak dalej, i tak dalej. Pojazdów mechanicznych innego rodzaju nie mielismy w historii zbyt wiele, wiec nie wiem czego tu oczekujesz. To jest takie pytanie w stylu "czemu bijesz swoją zonę?"

Inne rzeczy, które szkodą, i zastąpiono je innymi produktami, było bardzo wiele.

[tomaz]

a masz wolnosc wyboru do kupienia auta na avgas, albo na olej rzepakoway, albo gaz drzewny? Czy masz wolnosc wyboru do kupna samochodu, ktora nie spelnia norm zapisanych w ustawie? Nie masz, po prostu do tego, NA CO CI POZWALAJA, się akurat przywyczaiłeś. Syndrom sztokholmski.

Od któregoś momentu normy Euro stały się na wyrost i tutaj się zgadzam - już wtedy zaczęto ograniczać wybór. Gdzieś w okolicy filtrów DPF, które są totalną bzdurą. Aczkolwiek nadal mam możliwość przerobienia auta na LPG/CNG. Mam wybór pomiędzy dieslem, a benzyną. Są egzotyki typu Toyota Mirai, poza tym mogę kupić V12 albo R3 - różnice są kolosalne i widoczne wszystkimi zmysłami.

1. transport morski jest nabardziej efektywnym, takze, jesli chodzi o emisje, srodkiem transportu. Znasz jakis inny sposob, zeby te towary przewiezc?
2. i znowu "argumentum ad ból tyłka". Mamo mamo, ale inne dzieci też sikają do kosza na śmieci.

ad.1 pisałem o transporcie LUDZI, który odbywa się DLA PRZYJEMNOŚCI. To mniej więcej taka sama klasa przyjemności jak jeżdżenie paliwożernym V12 bez celu po krętej drodze, tylko dla funu.
ad.2 nie rozumiem? wskazuję potwierdzenie tezy, że wprowadzanie siłą elektryków to eko-ściema, bo jeden statek emituje tyle co wszystkie auta w Europie - a mamy 5 takich statków - nie wiem na jakiej zasadzie zaklasyfikowałeś to jako "argumentum ad ból tyłka"?
Powiedz mi zatem, co łatwiej zrobić: zakazać pływania pięciu statkom i uzyskać w ciągu kilku miesięcy "efekt 5x"
CZY
Przeprowadzić operację zakrojoną na 10 lat, wymagającą zmiany infrastruktury na całym kontynencie i grożącą kryzysem energetycznym, aby uzyskać "efekt 1x"

Czy naprawdę nie widzisz, że coś tu nie gra??

tak. Zakazono samochodów bez kataliztorów, bez normy euro 1, pozniej euro 2, i tak dalej, i tak dalej.

Pierwsze normy euro miały jakiś sens i były praktycznym polepszaniem jakości życia. Niestety ktoś postanowił posuwać się dalej i dalej, aż do granic absurdu. Jednak nigdy nie było precedensu na taką skalę jak zakaz produkcji. Nie jest to pytanie w stylu "czemu bijesz swoją żonę", tylko pytanie na które nie potrafisz odpowiedzieć: faktycznie, ma się to nijak do wypierania gorszych produktów przez lepsze

[Tomtrz]

Od któregoś momentu normy Euro stały się na wyrost i tutaj się zgadzam - już wtedy zaczęto ograniczać wybór. Gdzieś w okolicy filtrów DPF, które są totalną bzdurą. Aczkolwiek nadal mam możliwość przerobienia auta na LPG/CNG. Mam wybór pomiędzy dieslem, a benzyną. Są egzotyki typu Toyota Mirai, poza tym mogę kupić V12 albo R3 - różnice są kolosalne i widoczne wszystkimi zmysłami.

Pierwsze normy euro miały jakiś sens i były praktycznym polepszaniem jakości życia. Niestety ktoś postanowił posuwać się dalej i dalej, aż do granic absurdu. Jednak nigdy nie było precedensu na taką skalę jak zakaz produkcji. Nie jest to pytanie w stylu "czemu bijesz swoją żonę", tylko pytanie na które nie potrafisz odpowiedzieć: faktycznie, ma się to nijak do wypierania gorszych produktów przez lepsze

ahaaa, czyli jednak to ograniczanie wolnosci wcale nie były takie złe, ale tylko do czasu, kiedy użytkownikowi Tomaz sie podoba. No głupie były te urzędy, że uzytkownika Tomaz nie zapytali o zdanie ale to tylko ty masz prawo decydowania gdzie jest jeszcze dobrze, a gdzie nie, czy inni uzytkownicy forum tez?

I tak, mozesz wybrac diesla, albo benzyne, ale co z tym olejem rzepakowym? Albo parowóz z kotłem na węgiel? Gdzie ta wolność? A patrzac z innej trony, to wyboru nie masz zadnego. Masz tyko samochody napedzane silnikami cieplnymi, na produkty ropopochodne. Jeden typ, wielki mi wybór.

To analogicznie z silnikami elektrycznymi tez masz wybór. Są takie na prąd zmienny, i prąd stały. Są ze stałymi magnesami, albo nie itp itd. Masz samochody z jednym, dwoma, trzema, a nawet czterema silnikami elektrycznymi. Masz taki wybor w spalinowcach?

Tak ze widzisz, opowiadasz o braku wolnosci wyboru, a to jest tylko i wyłącznie kwestia twojej percepcji. Strach przed zmianą, i tyle.

ad.1 pisałem o transporcie LUDZI, który odbywa się DLA PRZYJEMNOŚCI. To mniej więcej taka sama klasa przyjemności jak jeżdżenie paliwożernym V12 bez celu po krętej drodze, tylko dla funu.
ad.2 nie rozumiem? wskazuję potwierdzenie tezy, że wprowadzanie siłą elektryków to eko-ściema, bo jeden statek emituje tyle co wszystkie auta w Europie - a mamy 5 takich statków - nie wiem na jakiej zasadzie zaklasyfikowałeś to jako "argumentum ad ból tyłka"?

Samolotami tez ludzie lataja w zasadzie dla przyjemnosci.

Serio? samochody elektryczne to eko sciema, bo duze statki i tak beda truły? Czyli co, tych redukcji nie ma, bo albo wszystko, albo nic? Ktos sie chyba na logike obraził, bo to jest typowy ból tyłka. Bo to nie fair. Są jeszcze inni emitenci co2 od samochodów. Rolnictwo, albo produkcja cementu. Badzmy fair, jak nam zabierają nasze pierdziawki, to niech im tez zabiorą.