No popatrz jakie to ... niemądre takie patrzenie ile to średnio auto jeździ. Ja mam 2 6tki każda 15-20 tys robi, ale i pucharówkę która robiła przez 3 lata 0km rocznie, wcześniej tysiąc, trzy tego rzędu, teraz kilkaset. Vki obie coś 3-5 tys od kilku lat, kitkarów nie ma w historia gov pl. I co to ma oznaczać ? co kogo średnia interesuje, gdy w momecie potrzeby auto będzie niejezdne bo na kabelku. I mi wyjdzie przegieg średni, który mówi kompletnie o niczym przy wyborze auta.
Z tym siku podczas ładowania to już nie można słuchać. Skąd auto ma wiedzieć kiedy kierowca czy pasażer zechce siku . Może zechce (nie daj bóg dziecko będzie jechać z nami uuu) tuż PO godzinnym ładowaniu.
Siku się robi wtedy, gdy się chce siku. Przerwy się robi wtedy gdy się ma ochotę na przerwę. A nie wtedy gdy auto każe. Nie widzisz do jakich absurdów prowadzi wprowadzanie czegoś na siłę gdy (może jeszcze) się nie nadaje po prostu i podstawowego zadania nie spełnia - ułatwiania, a nie komplikowania życia.
Ta średniość jest ważna gdy to 2-3 czy dalsze auto a obok zawsze jest sprawne czyli benzynowe. Wtedy można się turlać elektrykiem wiedząc że jedziemy bez wymagań zasięgowych. A gdy trzeba - wąchamy z radością spaliny. Z radością bo załatwimy co trzeba i tego samego dnia wrócimy, a po powrocie może żona/dziecko wsiadać w auto i jechać w swoje kolejne kilkaset km bez żałosnego studiowania map ładowarek i albo łykania furosemidu bo jest ładowarka to trzeba sikać, albo cewnikowania się żeby dłużej wytrzymać.