
Napisał
ranczer
Panowie Forumowicze !!! Co Wy za dziwne rzeczy wypisujecie???
1) Po pierwsze zestaw naprawczy Garrett'a za 1600 PLN o którym mowa, to nie standardowy zestaw łożysk, uszczelnień i innych małych elementów które są w środku turbosprężarki, tylko kompletny nowy rdzeń (głowica) turbosprężarki, do której się przykręca dwa ślimaki - zimny i gorący, czyli muszlę aluminiową i żeliwną wydechową. A taki zestaw zwykły naprawczy to koszt około 200 PLN netto maksymalnie ale na nic on się wam przyda bo żeby go wymienić trzeba mieć sprawne koło i wałek czyli wirnik strony gorącej, nieuszkodzony, który trzeba wyważyć. Potem jak się wszystko złoży w całość to taki rdzeń trzeba doważyć na szybkoobrotowej doważarce z odpowiednią prędkością. Krótko mówiąc bez urządzeń diagnostycznych i pomiarowych sami nie zregenerujecie turbiny. Natomiast kupując rdzeń (nazwany przez kogoś jako zestaw) można samemu wymienić, ale gorzej jest jak turbina jest ze zmienną geometrią bo takie czyszczenie jak pokazują filmiki na YouTube do niczego się nie nadaje i wystarcza tylko na pół roku - trzeba mieć np. wanienkę ultradźwiękową i wiele innych rzeczy żeby zmienna geometria była jak nówka.
2) Po drugie piszecie o różnych producentach i jakości. Mellett jest OK i znam go osobiście, tak samo jak mamy chiński chłam na polskim rynku. Ale nie piszcie o częściach produkowanych przez Garretta bo oni NIC NIE PRODUKUJĄ tylko SKŁADAJĄ TURBINY. Garrett ma swoich poddostwców małych producentów głownie w na dalekim wschodzie i oni produkują łożyska, wałki, koła i wszystko co jest w turbinach. Elementy składowe turbosprężarek Garrett produkowane są w Chinach, Indiach, Brazylii, Korei, Europie, Afryce, etc. Liczy się jakość wykonania a nie miejsce produkcji. Sam pracowałem prawie 10 lat dla producenta turbosprężarek KKK - dla koncernu BorgWarner Turbo Systems (na pewno wielu z Was słyszało o niemieckich turbinach KKK) i ten koncern ma 3.000 tys. poddostawców a w Niemczech turbiny są tylko składane. Oni nie produkują nawet jednej małej śrubki. Byłem wielokrotnie u nich w fabryce i centrum regeneracji turbosprężarek po Frankfurtem, a informacje jakie posiadam nie pochodzą od parkingowego i czy Hansa co stał przy taśmie tylko od samego kierownictwa wyższego szczebla ponieważ reprezentowałem ich interesy w Polsce przez prawie 10 lat.
3) Co do Fiata Coupe to faktycznie niepowtarzalna turbina ponieważ ma nietypowe części jeśli chodzi o wymiary wałka, koła oraz sam korpus środkowy (ten przez który przepływa olej). Dodatkowo zawsze była tak uszkadzana że w korpusie niszczył się rowek pod pierścień ustalający segera (nie mylić z pierściem uszczelniającym strony gorącej) w taki sposób że rowka już nie było i łożysko nie mogło być utrzymywane na swoim miejscu. Ta firma która to naprawiała albo miała dojście do obudów łożyskowań (korpusów) albo wynalazła jakiś patent na odbudowę rowka albo dawali inny korpus ze zmianą tak aby podłączenia olejowe pasowały
4) Garrett zabrania i nie poleca regeneracji zmiennej geometrii !!! HAHAHAHA i nie śmieję się tylko ja, lecz w pierwszej kolejności śmieją z tej bzdury wszyscy oficjalni dystrybutorzy Garrett'a we wszystkich europejskich krajach. Znam ich osobiście około 20 i każdy podziela moje zdanie. Ale cóż "będziesz regenerował to nie będziesz już dystrybutorem". Do tego dystrybutor musi wszystkim i wszystkimi możliwymi kanałami informacyjnymi puszczać to w rynek. Z drugiej strony jak ma związane ręce to pozostaje mu tylko sprzedaż nowych więc i tak propaguje taką politykę odgórnie nałożoną przez producenta.
5) Jakość regeneracji !!! To jest bardzo ważne - ważne jest na jakich częściach się robi. Nie oszukujmy się będą one z Chin tak samo jak produkty Meletta (oprócz niektórych produkowanych w Anglii) oraz większość części Garretta i innych. Ale są Chiny i Chiny. Sam osobiście miałem w ręku wałki (wirniki) i koła kompresji, które są o niebo lepsze niż te co są w turbinach Garrett'a lub KKK. Idealnie wyważone z odpowiednią zawartością niklu - około 72% o ile dobrze pamiętam. O to jest towar pierwsza klasa. Dlaczego koło kompresji kosztuje w hurcie (około 1000 szt. jednego typu) 3 USD u jednego producenta a u drugiego 10 USD przy tej samej ilości. Jak mamy już częsci tzw. igiełki to trzeba jeszcze mieć urządzenia do wyważania i doważania. Wiele serwisów robi na pałę, szlifuje wałki i ratuje każdy element na siłę chociaż powinien wylądować w śmietniku. Jeśli turbina jest profesjonalnie doważona to jest to 3 razy dokładniejsze doważenie niż w nowej turbinie w pudełku od dystrybutora. Co ??? Pewnie trudno uwierzyć??? Tak to prawda !!!
6) Jeśli ktoś z was potrzebuje pomocy w kwestii regeneracji turbiny lub nie wiecie gdzie oddać to piszcie na PRIV. Znam większość regenerujących w Polsce bo to moi byli kliencie. Nie chwaląc się sprzedałem osobiście około 50.000 szt. turbin i zregenerowałem jakieś 4.000. Zregenerowałem mniej gdyż regenerację rozpoczęliśmy w Warszawie dopiero 2 lata temu.
7) I pamiętajcie turbina w 99,99% przypadków psuje się z przyczyn zewnętrznych. Wada fabryczna występuje raz na 10.000 szt. Ja na te 50.000 szt. miałem tylko 4 błędy w produkcji: 2x Schwitzer, 1x Mitsubishi, 1x Garrett
- - - Updated - - -
Błędy w regeneracji też się zdarzają bo jesteśmy tylko ludźmi, czasem ktoś źle ustawi zmienną geometrię bo np. pompka podciśnieniowa upuszczała bokiem, albo ktoś coś czegoś nie domył i pozostawił w środku albo inna przyczyna. Albo już był piątek godz. 19.00 turbinę trzeba dokończyć bo klient stoi nad głową a koledzy już dzwonią od godziny "kiedy będziesz bo piwo stygnie". To jest normalne, ludzkie a za błędy trzeba odpowiadać tzn. jeśli jest ewidentny błąd po stronie regenerującego to powinien naprawić raz jeszcze oraz zwrócić za ponowny montaż / demontaż. Jest mi łatwo mówić bo zaliczam wpadkę raz na 300-500 szt. zregenerowanych i jest to wkalkulowane w koszty firmy. Natomiast jak słyszę że jakaś firmą ma reklamację 1 na 3 lub 1 na 5 szt. to powinna przeprosić, kulturalnie się pożegnać, zmienić branżę i nie dotykać się więcej turbin bo ta tematyka przekracza ich percepcję.