Witam i chcialbym opisac moja przygode z autodelta.
W zeszylym tygodniu w sobotke postanowilem pojechac do Autodelty i zamontowac chipa do mojej V6. Godzina byla chyba 9.10 jak zapukalem do zakladu i zoabaczylem Jano za biurkiem. Przywitalem sie i od razu ze chipa chce. On na to ze ok ale musimy sie przejechac i sprawdzic czy wszytko jest w porzadku. Po rundce po uliczkach powiedzial ze jest zdrowa i mozemy Ja zchipowac. Wjechalismy do garazu a oczom moim ukazaly sie 2 piekne Alfy))
147 GTA z turbo 320 KM i GT ale nie pamietam co bylo zrobione, miala 340 KM! W dali jakis mechanik przerabial 3.2 na 3.7)) Po chili podpial notebooka przez obd i zaczal programowac na now ECU. Po paru minutach powiedzial ze juz jest przeprogramowana Ucieszony zaplacilem kaske i kupilem jeszcze malutka Alfe 156 Dostalem naklejke i do domku
Pierwsze co wyczulem, pedal gazu strasznie czuly sie zrobil. Ruszenie z jedynki to problem byl na poczatku. Teraz mocniej wciska w siedzenie, silnik jakby mocniejszy, lepiej wkreca sie na obroty. Odciecie zaplonu przy 7800 obrotow. Jazda w 4 osoby i Alfetka latwo wkreca sie na obroty. Jakby lzej jej bylo Jakby z wiatrem jechala Juno powiedzial ze przyspieszenie jest lepsze o 0.6 sekundy. Niby niewiele ale roznice w jezdzie czuc Jazda Alfa znowu sprawila mi radosc jakbym ja dopiero co kupil) Niby ten sam silnik a jednak jakby inny. Na razie jezdze na 95 zobacze co sie bedzie dzialo na 98))
Pozdrawiam