Powielasz te brednie, bez zrozumienia. Ale jak masz rozumieć, jak klikasz w link, czytasz i czujesz się napełniony wiedzą?
Oświecę Cię.
Wszystkie dane należy interpretować w określonym kontekście i brać pod uwage inne dane, kluczowe dla wydobycia sensu z tego, co ci media podsuwają.
"Ponad połowa Polaków mieszka w domach jednorodzinnych": wysnuwasz z tego wniosek o bezproblemowym ładowaniu auta w taryfie nocnej.
Tymczasem:
- z tej "połowy Polaków" 13 milionów mieszka na wsi, 6 milionów w miastach.
- Ilość mieszkających w domach, w miastach, to liczba około 29 procent, z tym, że im większe miasto, tym ten procent spada.
Tymczasem:
- zdecydowanie częsciej i więcej używają samochodów mieszkańcy miast, szczególnie dużych.
- zdecydowanie mniej używają samochodów mieszkańcy wsi. Nie wszyscy rzecz jasna, ale znaczący procent.
Wynika to choćby z charakteru pracy, ilości i dostępności zajęc poza pracą, ilości i dostępności form spędzania czasu ale także wykonywanie obowiązków codziennych, pokonywanych odległości, itd.
Do tego wszystkiego potrzebny jest samochód.
Zaczynasz rozumieć? A to dopiero początek procesu rozumienia podawanych liczb. BO każda liczba osadzona jest w kontekście i musi być sprawdzana, weryfikowana, innymi danymi.
Zatem to, że "ponad połowa Polaków mieszka w domach jednorodzinnych" absolutnie nie oznacza powszechności dostępu do "ładowania w taryfie nocnej". Dla większości ludzi, realnie używających samochodów dużo i często i na dłuższe przebiegi, takiej możliwości nie ma. I raczej w ogóle nie będzie.