Jazda testowa Giulią, Giulia 280 KM a Busso 3,2

[fan]

Busso mega silnik, cała gama zresztą jest mega rewelacyjna. Ale Giulia 200KM mimo wszystko dziś osiąga podobna skuteczność z mniejszej pojemności i cięższej konstrukcji z tylnym napędem. To jednak progres jest. Nie wiem jak. Busso gdyby był dalej rozwijany pewnie spory nacisk zostałby położony na eko i patrząc na spalanie jednostki to pewnie mocno by się konstrukcji dostało przez to dopasowanie do aktualnych przepisów eko i mogłobyc być tak, że zachwytów by nie bylo

[alfist]

Alfa GTV 2.0 turbo V6 Busso także osiągała 200 KM z dwóch litrów pojemności (25 lat wcześniej). Mimo 5 biegowej manualnej skrzyni, czasy przyśpieszeń różnią się o ułamki sekund w porównaniu do 8-biegowej Giulii 200 KM, czas 80-180 km/h GTV ma nawet minimalnie lepszy. GTV ma także większy zakres obrotów wysokiej mocy i momentu- do 6000 obr/min. A spalanie i ekologia to już inna bajka.

[salatin]

Silnik Lamprediego 2.0 16V w 155 w 92r mial 190-200koni czyli 30 lat temu.Nie w tym rzecz zeby sie przescigac co ma ile itd .Silnik 2.0 z Giulii uwazam za super jednostke z potencjalem na 350 koni,podobnie zreszta jak Tbi.Dwa rzedowe silniki naprawde zrobione z glowa, pozbawione praktycznie wad, co na tle konkurencji wypada bardzo dobrze.Ale my rozmawiamy o tym czyms extra, iskrze i tu jest przewaga po stronie Busso.
http://alfetta.pl/2017/perla-alfa-ro...lnik-v6-busso/

[tomaz]

Dzięki za ten link - dawno nie czytałem, miło będzie odświeżyć dane
Idealna lektura na wieczór

Alfa GTV 2.0 turbo V6 Busso także osiągała 200 KM z dwóch litrów pojemności (25 lat wcześniej). Mimo 5 biegowej manualnej skrzyni, czasy przyśpieszeń różnią się o ułamki sekund w porównaniu do 8-biegowej Giulii 200 KM, czas 80-180 km/h GTV ma nawet minimalnie lepszy. GTV ma także większy zakres obrotów wysokiej mocy i momentu- do 6000 obr/min.

Otóż to


No niestety ekoterroryzm dopadł w zasadzie wszystkich... Nowe silniki bronią się osiągami, ale dźwiękowo (i co za tym idzie emocjonalnie) to klapa. W zeszłym roku miałem okazję przegazować i posłuchać nowiutkiego RS5 i no cóż... brzmiał przy moim (starym już w sumie) S5 jak odkurzacz na sterydach. A to przecież półka wyżej.

[squadracorse]

Czy czasami pewien brytyjski dziennikarz motoryzacyjny J.Clarkson nie stwierdził, że v6 Busso to najlepiej brzmiący silnik w historii motoryzacji?
Nie silnik v6 łałdi nie silnik v6 vv itd tylko v6 alfy z tych dzikich lat gdzie ekolodzy dopiero przychodzili na świat.

[Żuczek]

No niestety ekoterroryzm dopadł w zasadzie wszystkich... Nowe silniki bronią się osiągami, ale dźwiękowo (i co za tym idzie emocjonalnie) to klapa. W zeszłym roku miałem okazję przegazować i posłuchać nowiutkiego RS5 i no cóż... brzmiał przy moim (starym już w sumie) S5 jak odkurzacz na sterydach. A to przecież półka wyżej.

Patrząc na zmiany klimatu, które widać już za naszym oknem to gorsze brzmienie w luksusowych samochodach wydaje się niską ceną za zatrzymanie tego procesu. Jak komuś zależy na ciekawym dźwięku zawsze można sobie trzymać ciekawego klasyka, tak jak w Twoim przypadku. Zawsze przyjemnej na taki popatrzeć niż na jakąś nową, bezduszną maszynę

[tomaz]

Patrząc na zmiany klimatu, które widać już za naszym oknem to gorsze brzmienie w luksusowych samochodach wydaje się niską ceną za zatrzymanie tego procesu.

Ludzie w średniowieczu tez wyglądając ze swojej izby widzieli zmiany klimatu, choć może nie umieli tego nazwać. Klęski suszy, nieurodzaju, powodzi, wichur i całego spektrum zjawisk przyrodniczych przydarzały się ludzkości od starożytności i wcześniej. W cyklach. Te cykle dotyczyły też niższych i wyższych temperatur i kilku innych rzeczy. Także na dzień dobry można podzielić /2 te doniesienia, który słyszymy. Następnie należy sobie uświadomić, że to co generują silniki samochodowe (gdzieś na poziomie Euro5 powiedzmy) to kropla w morzu do tego, co emitują przemysł (np. Chiny + Rosja + Indie), transport morski oraz samoloty. KROPLA w MORZU, naprawdę!

Jak już to sobie uświadomimy to wtedy powstaje pytanie: po co w takim razie ta cała szopka z przemysłem samochodowym? I to (o zgrozo! paradoksalnie!) nie w kontekście PRZEMYSŁU jako takiego i jego emisji, ale samych wyrobów gotowych, które są coraz kosztowniejsze w produkcji (emisja!), mają coraz krótsze życie (emisja podczas budowania nowych! emisja podczas utylizacji!)? Jaki to ma sens? Jak uczy stara mądrość - jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze

Także proszę, nie dotykajmy tego tematu w tym wątku. Gdyby "gorsze brzmienie w luksusowych samochodach" było ceną za przywrócenie środowiska do stanu z mojego dzieciństwa, to wierz mi byłbym pierwszym w szeregu orędownikiem czegoś takiego. Niestety mam brutalną świadomość, że to nie zmieni NICZEGO, za wyjątkiem stanu mojego portfela i ograbienia mnie z emocji.

zawsze można sobie trzymać ciekawego klasyka, tak jak w Twoim przypadku. Zawsze przyjemnej na taki popatrzeć niż na jakąś nową, bezduszną maszynę

Z tą częścią wypowiedzi zgadzam się z uśmiechem

[Żuczek]

W tym wątku nie ma sensu prowadzić dyskusji o przyczynach zmian klimatu bo są oczywiste. To prawda, że transport nie jest odpowiedzialny za większość emisji ale zmiany muszą dotknąć każdej dziedziny.
Nie ma jednak co odchodzić od tematu. Czy chcemy czy nie samochody obecnie spalają mniej paliwa niż 20 lat temu i maja lepsze osiągi ale nie zawsze oznacza to większą przyjemność z jazdy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[AdiCarrion]

A mnie trochę to obciążenie przedniej osi trochę bolało.Jednak fajniej jest mieć mniejszy silnik umieszczony wzdłużnie.Dzwięk wiadomo ciarki na plecach, ale wolę od tego jednak lepszy rozkład masy.Zresztą temat znany wśród użytkowników GTV, którzy przyznają,że jednak TS-em skręca się lepiej