hehe...identyczną sytuacje miał dawno temu kolega. Tyczyło się to Fiata Argenda. Rocznik 1984. Pewnego razu przejeżdżając przez przejazd kolejowy zawieszenie tylne i koła dosłownie wpadły do bagażnika
Tak dla ciekawości. Pamiętam, że auto miało przelatane 390 000 km i miło się dobrze(oprócz budy). Była to jednostka benzynowa 2000 z układem wtryskowym! 120 km i fura dawała rade. EOT