Przykro się to czyta, bo ja w sumie brałem tam swoją Veloce i mogę się wypowiedzieć o nich tylko w dobrych słowach. W odróżnieniu od warszawki, nikt mnie nie olał, zawsze dobry kontakt i najlepsza oferta.
Jednak gburowatość i chamstwo zawsze trzeba tępić, nie ważne jak i gdzie to nastąpiło. Jak uważasz że źle Cię potraktowano to złóż skargę czy napisz recenzję i zobaczymy jak się do tego odniosą.
Ale szczerze, to myślę że mógłbyś trafić gorzej, jak ostatnio ja. Euromobil Warszawa, Krasnobrodzka. Jak przyjechałem Alfą to wywołałem ogólne poruszenie na serwisie, który chyba wcześniej nie widział takiego samochodu, ale nic dziwnego skoro w kolejce czekają po odbiór właściciele Ducato czy Doblo. Chciałem tylko żeby sprawdzić czy przypadkiem czujnik od płynu spryskiwaczy nie jest walnięty, bo skończył mi się płyn a nie wyświetliła mi się informacja o jego niskim poziomie. Pamiętam jeszcze z jazd próbnych, że taki komunikat się wyświetlał w demówkach, to myślałem że u mnie też powinien być. Samochód na hali, widzę że mechanik usilnie walczy - chodzi co chwilę z jakimiś kartkami wokół mojego samochodu i coś próbuje sprawdzać.
Aha - zgłosiłem jeszcze popiskiwanie z kolumny kierowniczej przy skręcaniu w lewo - prawdopodobnie coś ociera. Oczywiście serwisant który przyjmował samochód, stwierdził eksperckim okiem, że to na bank z kolumny kierowniczej i "ONI się tego nie podejmą bo Alfa im tego nie rozliczy" - autentyk. Mówię, że znalazłem podobny temat na jednym z forów, gdzie trzeba by może to rozebrać i naoliwić pewne elementy bo coś ociera:
http://www.alfaowner.com/Forum/alfa-...o-niggles.html
No ale co ja tam wiem...
Po pół godziny dowiedziałem się że jednak żadnego czujnika od poziomu płynu do spryskiwaczy w mojej Veloce nie ma, a popiskiwanie to normalna sprawa bo występuje też u nich w demówce...