Wygląda na to że decydenci z Alfy byli pod tak wielkim wrażeniem Giulii/Stelvio (a trzeba przyznać że to bardzo udane auta, -nikt temu nie zaprzecza), że uznali iż to wystarcza, by klienci rzucili się do salonów by je kupować, gdy tylko się pojawią. Po co poprawiać kulawą sieć dealerów (którzy często dosłownie odstraszają klientów) i kiepski serwis, oraz fatalną politykę dotyczącą części zamiennych (drogich i trudno dostępnych). Po co dawać od razu 5 lat gwarancji, by zamknąć gęby niemieckim mediom z ich antyalfowską propagandą, po co robić to wszystko, skoro projektanci z Alfy zrobili jedne z najlepiej prowadzących się aut o świetnej stylistyce i osiągach. Życie pokazało że nie wystarczy tylko zrobić dobry samochód, cała reszta jest równie ważna (o ile nie ważniejsza). Pamiętam butne zachowania przedstawicieli w salonach, gdy zwracało się im uwagę że ceny i finansowanie nieraz wyraźnie odstają od konkurencji, nie byli skłonni do kompromisów, dziś wysprzedają 3-letnie auta schodząc odpowiednio z ceną.
- - - Updated - - -
"wiele osób decyduje się na zakup, są jej własności jezdne. I wcale nas to nie dziwi, bo pod tym względem Alfa Romeo podgryza BMW serii 3"- jak to rozumieć? "Podgryza"- czyli co, jest lepsza, gorsza , porównywalna czy jak? Tak to wiją się redaktorzy , którzy mają określony szablon pisania tekstu, gdzie auto niemieckie musi być lepsze (choćby o odrobinę) niż inne (a nie jest). Może niech napiszą o płonących BMW, bo to o wiele bardziej poważna sprawa niż włączające się kontrolki w Giulii.