Tytuł jak z forum dla młodych rodziców
Ale sam temat już nie jest zbyt śmieszny. Kojarzycie jak mocno lało ostatniej nocy (sobota/niedziela). Moje auto niestety było tego dnia/nocy poza garażem i oto co znalazłem po otwarciu auta w niedzielę rano:
Dodam, że absolutnie nie było żadnej ingerencji z mojej strony w tą plamę. Sprawdzałem pod schowkiem i bylo w miarę sucho, więc nie mam pojęcia co się stało, może kanaliki odpływowe nie wyrobiły, nie mam pojęcia, ale wygląda to słabo.
Postaram się zbadać temat ale nie wiem, czy cokolwiek znajdę.