Napisał
mourning
Takiego "szczęścia" jak ja dzisiaj miałem to chyba nikt nie miał. Normalnie załamka. Odebrałem po 17 auto z salonu po podpisaniu leasingu. Zatankowałem, bo oczywiście paliwa było tylko 3 litry. Wyjechałem z Łodzi, wjechałem na autostradę i w połowie drogi do domu zaświecił się check, autem trzęsie, skrzynia szarpie. Zatrzymałem się na MOP, telefon do salonu a oni żebym bez umawiania jutro do nich przyjechał. Ja się pytam czy z tym checkiem mogę jechać a oni do mnie, że nigdzie nie jest napisane, że z checkiem nie można jeździć. W środku było czuć jakiś zapach spalenizny ale teraz wieczorem jak wszedłem do auta i tego zapachu nie było czuć. Check się nadal świeci. Zrobiłem autem 70 km. Auto kupione jako wyprzedaż rocznika 2022 z lipca. I jak tu się cieszyć. Jestem załamany