hmm to może na próbę zasłoń ten kielich jakąś prowizorką, przejedź się po błocie następnie usuń prowizorkę... itd po kilku razach będzie wiadomo lepiej czy to własnie owe zanieczyszczenia . Nie wiem jak to wygląda i gdzie to jest , zrób zdjęcie i popatrzę jak jest u mnie ...może u mnie tam siedzi błoto ale nic się nie dzieje.
Dzięki. W takim razie nie będę się z tym szarpał i zgłoszę to na pierwszym przeglądzie.
Mam pytanie jutro odbieram Stelvio Q, rocznik 2019, macie Panowie jakieś sugestie/porady dotyczęce okresu docierania?
witaj,
dzisiaj odebralem swoje w wersji SUPER i z silnikiem 200KM, mialem do pokonania ok. 330 km z salonu do domu - 150km eSka pozostale A2, facet z salonu z usmiechem przyjął moje pytanie na temat docierania itd.....a auto mialo 3km ) zatem poszedł eSką 140km/h a na A2 160km/h - pieknie sunęło, i spalanie.....9,2 l/100km na calej trasie, a zdaje mi sie ze nie mam słabej nogi, co prawda jechalem w trybie N, teraz siedze i studjiuję instrukcje bo funkcji bez liku, a wczesniej raczej skromny mialem samochod....tylko jedno co, to draznilo mnie to monitoring martwego pola, zbyt czule to jest, musze poszukac jak to "znieczulić" )
no i odbior auta to jedna z piekniekszych chwil w życiu faceta....i to takiego auta )
Zrób chipa będziesz miał 280km i tyle samo będzie palić.
Są dwie szkoły Otwocka i Falenicka. But i czerwone obroty albo delikatnie, spokojnie max do 3 tys obrotów. Jeśli masz tor obok domu to możesz butować. Jak go nie masz i nie chcesz sobie zrobić kuku super mocnym samochodem, w którego prowadzeniu nie masz jeszcze doświadczenia to pozostaje Ci szkoła Falenicka. Nie ma za co.
Byłem u znajomego co ma Maserati Ghibli V6 i twierdził , że przy tym silniku instrukcja zaleca po uruchomieniu na zimnym silniku odczekanie ponad minuty przed ruszeniem z miejsca i nie kręcenia silnika na wyższe obroty po rozpoczęciu jazdy dopóki silnik nie nabierze temperatury roboczej. Czy podobne wymagania są w Giulii Q? Być może są też konkretne zalecenia dotyczące użytkowania w początkowym okresie eksploatacji.
Popłakałem się ze śmiechu... Auto z lat 20 XXI w., a zlecenie z końca XIX... Szkoda, że jeszcze nie trza lewą nogą pompką podpompować ciśnienie oleju, splunąć przez lewe ramię i dopiero ruszyć... Byłby komplet.