Zerknąłem wczoraj na spritmonitor i oczom nie mogłem uwierzyć. Jak to jest możliwe, żeby stelvio 280KM mogło mieć średnie spalanie z kilku/kilkunastu tys. km na poziomie 8,2-8-6 l/100km? Tyle to mi pali jak o 3 rano jadę z mojej wsi do Krakowa (cały czas z górki). Moje średnie spalanie z 10 tys. km to 10,8 l/100 km i naprawdę nie chce być mniej. Jazda bez szaleństw, trochę korków trochę jazdy podmiejskiej głównie w trybie A.
Zastanawia mnie też inna sprawa. Jadę w trybie N 100 km/h po równej drodze zużycie chwilowe na poziomie 9 l/100 km przełączam na A bez zmiany prędkości i zużycie chwilowe o półtora litra niższe. Dlaczego? Te same opory, ten sam ciężar auta... sprawność silnika się zmienia czy co?