Organoleptycznie to pęknięcie jest na całej grubości lakieru czy może to tylko bezbarwny? Jeśli pierwsza opcja to smart repair u dobrych detailerów i temat z głowy. Punktowo naprawią element bez konieczności malowania całej maski. To samo dotyczy odprysków punktowych. Jeśli druga opcja, czyli bezbarwny to wystarczy zabawa z papierami wodnymi, nadlanie nowej warstwy bezbarwnego i polerka.
W każdym bądź razie, głowa do góry i każdy z nas jest mądrzejszy po szkodzie
to nie maska- to zderzak :-)
A no tak...
Pęknięcie raczej głębokie, podczas gdy otaczająca "pajęczynka" to raczej powierzchniowe rozwarstwienia. Spytam u gości którzy kładli ceramikę, może ogarną temat. Dzięki wielkie za rady.
Ci co nakladają ceramike raczej powinni dać rade
co ma jedno do drugiego?- tu doszło do spękania całej powierzchni lakieru z powodu naprężeń przy uderzeniu w przeszkodę- zrobił się coś w rodzaju pajączka- naprawa to zerwanie do plastiku podkład baza i bezbarwny - klasyczna naprawa lakiernicza . Żadna magia tu nie pomoże.
Tego się właśnie obawiałem. Czeka mnie wycieczka po lakierniach i zebranie wycen. Wizytę w ASO raczej sobie daruję.Napisał Dareek
Czy naprawa Smart / Spot to rzeczywiście takie cuda? Naprawa bez śladu ingerencji? Zastanawia mnie jak to się sprawdza w przypadku na przykład perłowego lakieru na Giulii - rysa na zderzaku głęboka (do plastiku), ale niewielka (długość 5 cm, szerokość z 1-2 mm). To dość śmieszna sprawa, nie wiem czy na tyle poważna, by angażować do naprawy ubezpieczenie AC, więc może szybciej i wygodniej byłoby na własną rękę ogarnąć naprawę Smart/ Spot (zwłaszcza, że to znikomy koszt a duża oszczędność czasu w stosunku do bujania się z ubezpieczalnią). Z drugiej strony auto będące własnością instytucji finansującej i wróci do niej po wynajmie, więc pojawia się pytanie czy taka naprawa rzeczywiście jest niewidoczna.
Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka
Miałem kiedyś robioną naprawę spotową dość trudnego lakieru Blu Maserati. To był fragment ok. 2x2 cm.
Robiła to jedna z firm ogólnopolskiej sieci na literę "S" (żeby nie być posądzonym o reklamę).
Cena była podobna do lakierowania całego elementu w nieautoryzowanym serwisie.
Zrobione zostało perfekcyjnie. Gdybym nie znał miejsca uszkodzenia, to nigdy bym nie wiedział, że cokolwiek było robione.
Można było się przyglądać pod dowolnym kątem, w różnym oświetleniu i nie widać było żadnej różnicy w powłoce lakierowanej, po naprawie.
Dzięki za info! Dobrze wiedzieć, że taka opcja rzeczywiście może być sensowna
Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
