Parę postów temu opisałem, jak przy standardowym przeglądzie po 30 tyś Stelvio FE poza wymianą tego co wypada: oleje, filtry wgrano bez mojej wiedzy nowy soft do silnika i skrzyni, który w moim odczuciu "zmulił" auto. Zgłosiłem skargę do centrali Alfy we Włoszech i za pośrednictwem serwisu do centrali w Polsce. Serwis poprosił mnie o wizyte - nakaz centrali - i zrobiono jakieś wydruki pracy silnika (musiały być w wersji angielskiej). Czekałem około 3 tyg. i dzisiaj zadzwonili z serwisu, że włosi przysłali in dedykowany dla mnie soft, który ma wyeliminować to, co zgłaszałem. Zapraszają mnie na wizytę celem wgrania. Zatem coś musiało być na rzeczy, skoro zadziałali. czy ktoś przerabiał to "naprawianie" nowego softu jeszcze nowszym? Czy aby nie zepsuja jeszcze bardziej.