Napisał
QVerde
Parę dni temu odebrałem Stelvio, które zastąpi moją dzielną 159, którą jeździłem bezproblemowo na co dzień od 12 lat - żal będzie sprzedawać. mam porównanie do giuli veloce i oczywiście Q, której używam do zabawy. i powiem wam że niestety Stelvio ... nie urywa. W porównaniu do veloce to są dosyć odległe światy. stelvio wogle nie zachęca do szybkiej jazdy, nie jest tak zrywne i responsywne jak veloce, wogle nie czuć tych 5.7 do setki, przeciążeń, siedzi się jak na stołku, owszem można szybko pokonać łuk ale jakoś nie czuć frajdy z tego. od strony praktycznej - miejsca w środku jest podobnie ale jest większa na zewnątrz i manewrowanie na parkingu/w mieście trudniejsze. pewnie dla niektórych to jest oczywiste ale jak naczytałem się testów to miałem wrażenie że jest to bardziej sportowy samochód. pewnie tak jest w porównaniu do innych suvow. podsumowując (i) gdyby żona nie chciała suva to bym kupił giulie kombi/liftback, problem taki że nie produkują, (ii) jak ktoś nie potrzebuje kombi to niech bierze giulie, (iii) dla mnie osobiście SUV'y (utwierdziło mnie w tym Stelvio) to samochody służące do przemieszczania się z punktu A do B i nic ponad to. tym bardziej szkoda mi się rozstawać z moja 159.
btw - to tez jest mój pierwszy samochód z automatem: jestem przyzwyczajony do hamowania silnikiem a tutaj nie ma szans jak nie zredukuję łopatkami - sam zrzuca za wolno.