Przypomina mi to sytuację sprzed 4 lat, kiedy chcieliśmy w Bielsku kupić Giuliette mojej żonie. Była w 6 miesiącu ciąży, widoczny brzuszek ślicznie. W salonie nikt dzień dobry, po ponad pół godziny stania podszedł jakiś gościu i pyta czego szukamy, wiec mówię, że giulietta, na co on, że może wolimy fiata 500l...
.Skończyło się na wyjściu z salonu i zakupie qashqaia, ale niestety znowu nie w bielsku. Zresztą tak samo miałem w 2010 jak kupowałem 159. W salonie w BB olewka totalna, kupiłem w końcu w carserwis, chociaż to nie był do końca szczęśliwy traf, jak się później okazało.