Napisał
ciafok
Używka? Zastanów się dwa razy, a poza tym w tej sytuacji cała ta dyskusja o 2.0 nie ma większego sensu, bo i tak miałbyś coś, co przy wyjechaniu z fabryki było 2.0 - a w chwili zakupu zawiera bliżej nieokreśloną część tego silnika. Wiem, że większość Narodu Wybranego sądzi, że cywilizowany świat to sami idioci i wyrzucają na szrot igiełki tylko dlatego, żeby pan Kazio w garażu mógł powstawiać używane poduchy, powyciągać strefy zgniotu i sprzedać taki 4-ślad Januszowi jako prawie-nówkę, ale niestety - to tylko naiwność/głupota...
Fakt - poleasingowy lub po wynajmie długoterminowym raczej nie mają dodatków w rodzaju Golf4/przystanek autobusowy, ale na pewno są serwisowane po kosztach i w minimalnym wymaganym do utrzymania gwarancji zakresie - a oszczędności przy wymianie oleju na pewno odczuje najpierw właśnie silnik.
Jeżeli chodzi o inną używkę krajową lub import prywatny, to wystarczy posiadać chociażby 1% przeciętnego potencjału intelektualnego gatunku żeby wpaść na to, że ktoś z jakichś powodów pozbywa się 2-3 letniego samochodu, no i przy chociażby 1% racjonalnego myślenia można sobie łatwo uświadomić, że nie - nie jesteś największym szczęściarzem na świecie i nie kupisz samochodu w doskonałym stanie technicznym za 30% ceny nowego. Znacznie większy sens ma zakup nowej Dacii od takiego złomu - ale co sąsiad powie...
Twoje pieniądze, Twoja decyzja - mam nadzieję, że udało mi się powstrzymać chociaż ten jeden złom z włoskiego lub amerykańskiego szrotu przed wyjechaniem na polskie drogi...