Jeszcze raz o elektronice niweczacej emocje z jazdy

[_arekm_]

Bardzo Was prosze forumowicze o pomoc w zrozumieniu teamtu o co chodzi "poetom" piszacym na tym forum, ze elektronika hamuje rajdowe zapedy w Julii. Ja nie jestem i nie bylem nigdy "drifterem" ani "rajdowcem" ale mam inne odczucia w tym temacie.

Otoz pewnego letniego, slonecznego dnia o suchej nawierzchni, wjechalem sobie na skrzyzowanie na "dojrzalym zoltym" z wieksza predkoscia i z zamiarem skretu w lewo (90 stopni). Poniewaz bylo pusto, to zamiast depnac po hamulcach, zakrecilem kierownica jak moglem i docisnalem pedal gazu. Samochod zachowal sie klasycznie (w moim mniemaniu) czyli zarzucilo tylem, zapiszczaly opony, samochod wyrownal tak jak skontrowalem i popedzil ochoczo dalej. Oczywiscie patrzylem na liczniki czy jakies kontrolki zaczna migac ale nic. Zadnego blokowania kol, przyhamowania, ESP, nic, a jechalem w trybie "A" czyli tym niby najczulszym (przynajmniej w Giulietcie tak bylo).

Rowniez, jesli wjade na wysokich obrotach w trybie "D" na kreta estakade, to za kazdym dodaniem gazu tyl mi ucieka. Jak bym w takim momencie dodal wiecej gazu na dluzej to bym pewnie poszedl bokiem i na niej utknal.

Nie powiedzialbym, ze ta "elektronika" nie dziala wogole. Jak wjade na ta sama estakade z mokra nawierzchnia, to od wibracji zwiazanych z ESP, musze zamknac oczy zeby mi nie wypadly z oczodolow.

Wiec jak to jest? Czy jestem slabym drifterem czy tez moj eksponat jest w tym temacie wyjatkowy?

[vincent]

Mam zgoła odmienne odczucia. Każdy drobny uślizg tyłu powoduje natychmiastowe odcięcie mocy. Czy to w dłuższym łuku przejechanym celowo ze zbyt dużym ale płynnym przyspieszeniem, czy w szybkim krótkim nawrocie z gwałtownym dodaniem gazu.

Trochę jestem tym zawiedziony, bo w BMW 3 (F30) nawet x-drive pozwalał na więcej - właśnie na taki uślizg, który można było samemu skontrować zanim elektronika odcinała moc i prostowała auto. I to w zasadzie jedyne na czym mi zależy, też nie jestem żadnym drifterem ani rajdowcem. A kontrolek nie uświadczysz, bo w Giulii interwencja elektroniki nie jest oznajmiana kontrolkami.

[Krzysztof]

Może to niezbyt adekwatne porównanie do waszych aut, bo jeżdżę Giulią z napędem na 4 łapy, ale od ponad roku nigdy, ale to nigdy, nie zobaczyłem żółtych kontrolek bijących po oczach przy ostrym starcie lub ostrym dohamowaniu. Może po prostu ta elektronika robi swoje, bo moje auto cały czas klei się do drogi niezależnie, czy jest lato, czy zima?

[_arekm_]

Może to niezbyt adekwatne porównanie do waszych aut, bo jeżdżę Giulią z napędem na 4 łapy, ale od ponad roku nigdy, ale to nigdy, nie zobaczyłem żółtych kontrolek bijących po oczach przy ostrym starcie lub ostrym dohamowaniu. Może po prostu ta elektronika robi swoje, bo moje auto cały czas klei się do drogi niezależnie, czy jest lato, czy zima?

Prosze sie nie gniewac ale w tym temacie nie omawiamy doznan jazdy prosto

[Krzysztof]

Prosze sie nie gniewac ale w tym temacie nie omawiamy doznan jazdy prosto

Proszę się nie gniewać, ale przy napędzie na 4 łapy, to nie ma znaczenia czy jedziesz prosto, czy po łuku, bo auto zachowuje się tak samo - jak ucieka tył, to ciągnie przód

[bartas82]

Już pisałem wcześniej w jakimś innym temacie (bo temat ESP pojawia się na okrągło), ale na suchej nawierzchni, żeby wyprowadzić Alfę z równowagi to trzeba nieźle kombinować (mam Q4 i LSD). Nie wyobrażam sobie robienia tego na zwykłej drodze, bo po prostu musiałbym już 'zapierdalać', a nie szybko jechać - zbyt niebezpieczne. Nie wiem, jak Wy jeździcie, że Wam auto ucieka...?
Co nie zmienia faktu, że Race Mode bym z chęcią u siebie uruchomił - niech tylko ktoś w końcu to porządnie ogarnie.

[Krzysztof]

Już pisałem wcześniej w jakimś innym temacie (bo temat ESP pojawia się na okrągło), ale na suchej nawierzchni, żeby wyprowadzić Alfę z równowagi to trzeba nieźle kombinować (mam Q4 i LSD). Nie wyobrażam sobie robienia tego na zwykłej drodze, bo po prostu musiałbym już 'zapierdalać', a nie szybko jechać - zbyt niebezpieczne. Nie wiem, jak Wy jeździcie, że Wam auto ucieka...?

Najwidoczniej dla niektórych emocje z jazdy polegają tylko na paleniu gumy w miejscu, żeby złapać przyczepność
I potwierdzam, że trzeba mocno się postarać, żeby przy Q4 wyprowadzić Giulię z obranego toru jazdy na zwykłej drodze.

[_arekm_]

Proszę się nie gniewać, ale przy napędzie na 4 łapy, to nie ma znaczenia czy jedziesz prosto, czy po łuku, bo auto zachowuje się tak samo - jak ucieka tył, to ciągnie przód

Ja Ciebie bardzo rozumiem. Jako samochod rodzinny mam RAV4 z napedem na 4 lapy. Wiem jak "nieemocjonalna" jest jazda tym samochodem

Ale tak na serio. Sprobuj na dluzszej estakadzie nagle zdjac noge z gazu albo nagle dac w podloge. Powinno to zmienic tor jazdy. Chociaz nie wiem jak zachowuje sie Q4 bo w RAV4 naped jest odlaczany.

[Krzysztof]

Ale tak na serio. Sprobuj na dluzszej estakadzie nagle zdjac noge z gazu albo nagle dac w podloge. Powinno to zmienic tor jazdy. Chociaz nie wiem jak zachowuje sie Q4 bo w RAV4 naped jest odlaczany.

Nie wiem, jak to zrobili w Q4, ale jako kierowca nie jesteś w stanie wyczuć, kiedy auto jest napędzane na tył, a kiedy na 4 łapy. Z tego co czytałem, przerzucenie połowy mocy i ponad 1000 niutonów na przód odbywa się całkowicie elektronicznie w czasie poniżej 100 milisekund. Wrażenie jest takie, że auto klei się do drogi i nie zmienia toru jazdy.

[_arekm_]

Rozumiem, ale czy to znaczy, ze wszyscy tu na forum maja Q4?