Jak ktoś kupuje auto tej klasy i zaczyna siedzieć z ołówkiem w ręku i porównywać np do Giulietty to uważam że może się naprawdę zdziwić. Przesiadłem się z Giulietty- Prosta sprawa - samo spalanie - 8 kontra 12,5 w dórę - średnio koło 3000 km miesięcznie, droższe opony, tarcze, klocki, przeglądy ubezpieczenia.
Dlatego przestałem to liczyć. Uznam że za dużo mnie to kosztuje to po prostu zmienię auto i tyle - szkoda mi czau na głupoty- co mi to da że zapisze ile wydałem na paliwo? przy następnym tankowaniu będzie taniej? po co zapisywać płyn do spryskiwaczy, myjnie etc? dla mnie to bezsens.
Trzeba przy zakupie mieć racjonalne podejście jeśli to auto do codziennego użytku. Dlatego śmieszą mnie pytania jak np ile pali Giulietta QV/ Giulia Q w mieście?
Potem pojawiają się poronione pomysły zakupowe jak np Giulietta w dieslu 2.0 do jazdy wokół komina - to się prosi o kłopoty eksploatacyjne.
Bardzo ciekawa wypowiedź że kupując samochód nie myślimy o kosztach .
A ilu tu posiadaczy Stelvio lub Guli kupiło je za gotówkę bo jak czytam to większość nie myśli o kosztach a samochód nabyło w lizingu.
Większość bardzo drogich samochodów jest właśnie nabyte na firmę ,i nikt nie kupuje je za gotówkę Ja to właśnie nazywam optymalizacją kosztów.
Wiele takich zakupów jest podpięte po gruntownej analizie ,między innymi bierze się pod uwagę odsprzedaż samochodu i koszty bieżące np serwis w cenie samochodu.
Potem piszecie jak słaba jest sprzedaż Alfy ,niestety niema serwisu w cenie a odsprzedaż samochodu jest trudna w porównaniu do BMW czy Mercedesa.
Po minę temat jakości serwisu.
To jest forum na którym można się podzielić informacjami a nie pisać że koszty to głupoty.
Życzę wszystkim zakupu Giulii Q za gotówkę .
Darek zasadniczo masz rację. Ale czasem ludzie nie mają zarobkow "Ile się wieje tyle się zaplaci" i mnie to rybka. Ja np. Chce wiedzieć z czystej ciekawości ile wydaje średnio miesięcznie na auto. Wpisuję sobie te koszty w necie i wiem. Stąd też wiem, że na giulie czy stelvio mnie teoretycznie nie stać, bo do kosztow Giulietta musiałbym pewnie z 50-100% doliczyć co już jest dla mnie bariera trudna do przeskoczenia psychicznie bardziej niż finansowo, . Jeżdżę 2000 km miesięcznie, w tej chwili nie liczę ile wydam tylko jadę, mam lpg. Przy takiej giulii już pewnie chodziło by mi to po głowie, że wyskok do zakopca to 500+ na samą bene. Wiele osób podobnie podchodzi do tematu. Woli kontrolować wydatki przynajmniej na paliwo.
- - - Updated - - -
No właśnie. Leasing to często zakup auta, na które kupującego nie stać za gotówkę.
Leasing to zakup auta bo kupującego nie stac na płacenie chorych podatków. Wiekszość firm kupujacych takie auta może sobie pozwolić na uzbieranie tych 200tys w pół roku- bo tyle np. mi zajęło wyjechanie z salonu Giulią od czasu podjecia decyzji o jej zakupie. Jednorazowy duzy koszt jest bez sensu ze wzgledu na podatki a nie czy kogos stac jednorazowo czy nie.Leasing to często zakup auta, na które kupującego nie stać za gotówkę.
Panowie są ludzie którzy liczą i ludzie którzy nie licząnie ma na w tym serio nic nadzwyczajnego. dane które wrzucił ten kolo są dla mnie zarazem i szokujące i satysfakcjonujące. rozumiem doskonale dlaczego mogą się niektórym osobom przydać. pomimo iż nie jestem dusigroszem ani bogaczem zanim przekaże faktury księgowej rzucę w arkusz okiem ile wyszło bo auta mam w kosztach i musze być świadomy czy mi się kalkulują. inną kwestią jest sam fakt czy zapłacę rocznie ten 1000 czy 2000 więcej za dodatkową frajdę z jazdy
osobiście to dla mnie na serio nie będzie miało żadnego znaczenia o ile produkt będzie wart swojej ceny. ten rachunek niestety nie uwzględnia wartości dodanej czyli frajdy z jazdy. auto tej klasy musi spalić i kosztować, takie są realia, odsprzedaż też niestety będzie ze stratą. jeśli ktoś jest pragmatykiem to też przekona się do g lub s tylko potrzebuje właśnie tego typu danych aby sobie poukładać tkz. cash flow
![]()
Powiedz to tym z jednoosobowych dg co mają firmę ale robią na etacie żeby kupili za gotówkę auto za 200 tysi... poza tym jak kogoś nie stać na placenie podatków od takiego auta to go de facto nie stać na auto. Dlatego wielu ludzi na etacie nawet z dobra pensja nie stać na takie auto, bo oni cenę auta ze wszelkimi podatkami muszą wybulic od razu, albo w kredycie, kt jest po prostu złodziejski.
Ostatnio edytowane przez XJ6 ; 10-01-2020 o 20:10
ubezpieczneie roczne z jakimś średnio rozszerzonym ASS 4.9k/rok - to niezależna cena czy jest Giulia bieda czy Veloce TI z wszystkimi opcjami (pakiet dealerski).
przegląd nr 1 (co 15k ogólnie w 2.0), zależy od dealera - u mnie jakieś 500 czy 600zł (liczą za 1h roboty), a są i po prawie 2k (droższe części i liczą za 3-4h).
Opony wiadomo drożej niż do Giulietty, pojedziesz jakiś podwykonawca zobaczy czym jeździsz to od razu da Ci inną stawkę za robotę - koszty których nie widzisz bezpośrednio w wydatkach na auto. Pojedziesz do niezależnego mechanika, to się będzie bał czy jak to nazwiemy uwzględni ryzyka i też więcej policzy.
Bezpieczna zasada z którą spotkałem się za granicą odnośnie zakupu nowych aut była taka że kupuje się auto takie na które przeznacza się 6 miesięcznych pensji tak żeby w ogóle nie odczuwać, max 12 żeby kogoś było stać na wszystko i też nie miał żadnego szczególnego dupościsku jak bedzie płacił za serwis, raty czy ubezpieczenie. Powyżej to już jest mniejsze lub większe wysilanie się.
To jest forum. Na pytania ogólne zwykle może odpowiedzieć wiele innych osób na forum, a odpowiedź może być przydatna innym. Pożytek potencjalny dla całej grupy który nie służy społeczności. Nie będę odpowiadał na takie priv, a tylko skrzynka wiecznie się zapycha.
Tematów na nurtujący Was problem szukajcie z googlami a nie wyszukiwarką formuową która jest beznadziejna: w googlach wpisujcie (site:forum.alfaholicy.org/giulia_stelvio <TEMAT>). Wiele rzeczy na forum było wielokrtonie, najwyżej w tamtych wątkach dopytujcie żeby śmietnika nie robić na forum.
Kilka moich wniosków:
mamy auta nowe, jeszcze na gwarancji, z niewielkimi przebiegami. Większość ma gwarancję, więc żadne awarie nas nie dotyczą finansowo. Trudno powiedzieć jaki będzie dalszy koszt eksploatacji aut (pytanie dotyczy przecież zakupu używanego auta, pewnie już po gwarancji). Silniki w Giulii są nowe, więc nie znamy ich wad. Przypomnę tylko, że wady silników ujawniają się po paru latach i setkach tysięcy przebiegu (szczęśliwie włosi raczej nie popełniają fackupów silnikowych). Części do AR będą jeszcze jakiś czas dostępne albo w ASO albo na stacji demontażu aut. Dzisiaj szacowanie kosztów eksploatacyjnych to trochę wróżenie z fusów. Na pewno benzynowa AR Giulia, która wymaga zmian oleju do 15.000 km i pali >10 litrów/100 km będzie droższa w eksploatacji od niemal każdego kompakta z LPG czy diesla. Ale na dziś przybliżenie tych kosztów to:
- ubezpieczenie (to kwestia indywidualna, ale można zakładać kwoty 3-6 tys/rok)
- paliwo >50 zł/100 km
- opony 1500-3000 zł/komplet
- serwisy co 15.000 (500-1500 zł)
- serwis olejowy skrzyni ZF 8HP50 przy ok. 80-120.000 km lub po 8 latach (to znana konstrukcja, więc pewnie serwis ok. 2000-3000 zł)
- hamulce
Generalnie auto generuje trochę wyższe koszty ze względu na wyższą moc, większe spalanie, częstsze użycie hamulców i szybsze zużycie opony.
Na dzisiaj ciężko coś więcej powiedzieć poza tym, że auto jest generalnie na razie bezawaryjne.
Ostatnio edytowane przez jahu ; 10-01-2020 o 21:55
dobrze podsumowałeś [MENTION=680]jahu[/MENTION]
jak [MENTION=34131]Dareek[/MENTION] napisał, kto siedzi i liczy koszt eksplatacji i po co - co mu to zmieni?
jeśli piszemy o aucie po gwarancji no to części używek na pęczki poza silnikiem czy skrzynią jak coś padnie to za 1-2k kupi się uzywkę i będzie dobrze. a to że w ASO jakaś część kosztuje dajmy na to 10k (zgaduję reflektor xenon) - w Citroenie C5 z przed paru lat znajomy mi mówił że tam lampa jaką on uszkodził(chyba jakiś skrętny xenon) kosztowała 13.5k w ASO (w rozliczenia szkody z AC). Silnik używany w razie czego załatwić nie będzie pewnie problem - bo narazie nie słychać żeby padały jak muchy (choć o 2 przypadkach wiem 2.0 i też doszły do mnie słuchy o padniętym 2.2, wszystko u nas w PL i przy w miarę małych przebiegach typu 15-30k) - tu narazie za wcześnie coś prorokować - za parę lat będziemy wiedzieli czy jest dobrze czy nie. handlarzom to zapewne leży na magazynie, więc gdzieś się kupi za 5k pewnie jak się ponegocjuje dobrze z którymś - ofert na allegro z tego co teraz patrzę nie brakuje 8k-11k benzyny, 4.5-10k diesle, 15-20k V6. skrzynie ok 2.5k do 2.0/2.2, 3.5k V6, ale jest i jedna AT8 za 1k do 2.2, widać komuś już zaczęła zawadzać i pewnie nikt nie pytał od kiedy ją ma na stanie, ceny więc mogą zacząć spadać
zakładając zatem wariant bardzo pesymistyczny, jeśli ktoś w razie poważnej awarii silnika po gwarancji jest w stanie wyciągnąć z kieszeni 10-15k na części i robotę to stać go na naprawy tego auta. ale taka potrzeba jest raczej mało prawdopodobna.
To jest forum. Na pytania ogólne zwykle może odpowiedzieć wiele innych osób na forum, a odpowiedź może być przydatna innym. Pożytek potencjalny dla całej grupy który nie służy społeczności. Nie będę odpowiadał na takie priv, a tylko skrzynka wiecznie się zapycha.
Tematów na nurtujący Was problem szukajcie z googlami a nie wyszukiwarką formuową która jest beznadziejna: w googlach wpisujcie (site:forum.alfaholicy.org/giulia_stelvio <TEMAT>). Wiele rzeczy na forum było wielokrtonie, najwyżej w tamtych wątkach dopytujcie żeby śmietnika nie robić na forum.