Stelvio Quadrifoglio.

[Kurynio]

no i nie ma miejsca na zamocowanie lufy

Sorki, ale o co chodzi z tą lufą?

[Blady1]

Mam Q w wynajmie na 2 lata, wiec przedłużonej gwarancji nie mam. Jezeli miałbym ją kupić to na pewno przedłużona gwarancje bym brał. Na Stelvio zony 280KM mam do 5 lat. W 3 mieście są dwa serwisy i oba mogą Q serwisować.

dziękuje za informacje

[Mariusz11]

Sprawdź posta wyżej. Niestety, chyba serwis potrzebuje autoryzacji na Q i nie wszystkie mogą to robić. Sprawa latawa do sprawdzenia

- - - Updated - - -

Sorki, ale o co chodzi z tą lufą?

Ze nie wyglada jak niemiecki czołg

[Nemiroff]

partnerka akceptuje poligamię? żebyś mnie źle nie zrozumiał, podoba mi się wpis.

Lubię parzyste liczby, więc żyję w czworokącie z trzema ognistymi kobietami w czerwieni. Stelvio Q Competizione Rosso, Abarth 124 Spider Rosso Corsa i moją rudowłosą żoną -
Najbardziej krnąbrny i dziki z tej trójki jest Abarth.

[Kurynio]

Lubię parzyste liczby, więc żyję w czworokącie z trzema ognistymi kobietami w czerwieni. Stelvio Q Competizione Rosso, Abarth 124 Spider Rosso Corsa i moją rudowłosą żoną -
Najbardziej krnąbrny i dziki z tej trójki jest Abarth.

ładna gromadka , ale Abarth też kobieta jak Kopernik?

[Nemiroff]

ładna gromadka , ale Abarth też kobieta jak Kopernik?

Dobrze trafiłeś w filmowe porównanie, bo Abarth czyli Scorpione rozmnaża się za pomocą partenogenzy Serio

[Kurynio]

Jajo o jajo...?

[Żuczek]

Przypowieść: Przecież automiłość jest wystarczająca. Wystarcza. Po co więcej? po co? Miłość z super piękną, seksowną kobietą, za którą każdy się ogląda, kiedy z nią jesteś czujesz ciarki na plecach, kiedy ją dociskasz do granic, słychać krzyki, krzyczy niczym najpiękniejsza aria operowa. Ta skóra, jak aksamit, szpilki, sukienka w kolorze rosso. Rasowa włoszka. Każdy się ogląda. Każdy chciałby ja mieć. Ale po co to? Na pewno wymaga drogich prezentów, bielizny, sukienek butów, perfumów, regularnego chodzenia do drogi restauracji. Po co to wszystko? Można być samowystarczalnym. Przecież to, to samo. Ale moja włoszka to super dziewczyna. Wiem, że może ubrać plecak i pojadę z nią na wycieczkę za miasto. Tam na łonie natury, ona będzie nadal unikalnie, obezwładniająco piękna i kusząca. Tam też zrobimy rzeczy o których inni nawet nie śnili. A kolega, kolega pojedzie rowerem, z dużą ilością przerzutek, usiądzie pod dużym drzewem spojrzy na swe dłonie.... i na końcu będzie czuł dziwną, niepokojąca pustkę.

Taka mała alegoryczna przypowieść. Sapienti sat.

Twoja przepiękną przypowieść przyjemnie się czyta, moje uwagi dotyczyły jednak kolegi który zastanawia się nad "zadaniem się z namiętną Włoszką" ale pyta się : czy da się ją zmusić do sprzątania w domu (zamontować hak) i czy da się ograniczyć jej wydatki na markowe ubrania (Czy koszty utrzymania w ASO nie są zbyt wysokie). Pyta się też, czy nie będzie się często puszczać (czy nie będzie dużo awarii).
Moja rada jest taka : albo zadaj się z ładną dziewczyną ale nie tak piękną jak Q (czyli zwykłe Stelvio), która ugotuje i posprząta w domu ale noce nie będą tak emocjonujące . Drugie rozwiązanie to brzydka żona na co dzień i piękna włoska kochanka na weekendy - wg mnie najlepsze rozwiązanie - w domu porządek i emocje też są kiedy mamy tylko na nie ochotę.

Jak dla mnie wersja Q to powinien drugi samochód w domu a nie daily. Można go trzymać w garażu i 10 lat czy więcej - zawsze będzie robił wrażenie a Alfa pewnie już nie wypuści tak emocjonującego samochodu spalinowego.

[prezes-tk]

Drugie rozwiązanie to brzydka żona na co dzień i piękna włoska kochanka na weekendy

Najlepsze rozwiązanie: żeby należała do kogoś innego . A Kolega od czasu do czasu, jak przyjdzie ochota, użył jej, pojeździł i oddał właścicielowi.

[Blady1]

Twoja przepiękną przypowieść przyjemnie się czyta, moje uwagi dotyczyły jednak kolegi który zastanawia się nad "zadaniem się z namiętną Włoszką" ale pyta się : czy da się ją zmusić do sprzątania w domu (zamontować hak) i czy da się ograniczyć jej wydatki na markowe ubrania (Czy koszty utrzymania w ASO nie są zbyt wysokie). Pyta się też, czy nie będzie się często puszczać (czy nie będzie dużo awarii).
Moja rada jest taka : albo zadaj się z ładną dziewczyną ale nie tak piękną jak Q (czyli zwykłe Stelvio), która ugotuje i posprząta w domu ale noce nie będą tak emocjonujące . Drugie rozwiązanie to brzydka żona na co dzień i piękna włoska kochanka na weekendy - wg mnie najlepsze rozwiązanie - w domu porządek i emocje też są kiedy mamy tylko na nie ochotę.

Jak dla mnie wersja Q to powinien drugi samochód w domu a nie daily. Można go trzymać w garażu i 10 lat czy więcej - zawsze będzie robił wrażenie a Alfa pewnie już nie wypuści tak emocjonującego samochodu spalinowego.

Nie wiem kogo dotyczyły Twoje uwagi i przemyślenia bo to własnie kolega Nemiroff autor tej przypowieści zastawiał się nad hakiem.... Poza tym nie wiem co jest dziwnego w tym że chcec kupić samochód do jazdy a nie do trzymania w garażu? Gdybym szukał zabawki na weekend to byłaby to Guglia Q albo jeszcze coś bardziej niepraktycznego ale na weekend mam inne zabawki i jak już pisałem nie mam czasu na weekendowe jazdy. A wydawało mi się że Stelvio Q właśnie miał pełnić taka role fajnego samochodu na codzień, jako uzupełnienie Gugli Q. Zakałdasz też że będzie to jedyny mój samochód... a tak nie jest, poza tym ja głównie jeżdżę rowerem ok. 15 kkm rocznie i motocyklem ok. 8 kkm także nie znając mojej sytuacji próbujesz mi doradzać, a wcale o te porady nie prosze. Dzięki że podzieliłeś się swoimi przemyślenianiami ale to nie sa raczej odpowiedzi na moje pyania, zresztą były one adresowane bardziej do osób które użytkują Stelvio Q, którym bardzo dziękuje odpowiedzi, były bardzo pomocne.