Możesz nie wrzucać bzdur co m nie interesuje mercedes? Czy każdy wątek musi być zasrany?
Możesz nie wrzucać bzdur co m nie interesuje mercedes? Czy każdy wątek musi być zasrany?
Witam ponownie,
dziękuję za odpowiedzi i sugestie.
Celem wyjaśnienia, problem jest na 20 i 19 calowych kołach. Zapomniałem też dodać że ciśnienie w oponach jest książkowe.
Co do występowania zjawiska to ma miejsce przy jeździe jednostajnej, przy przyśpieszaniu go nie ma. Na początku myślałem
że jeżdżę na za wysokim biegu i stąd drgania ale po przekroczeniu 120 km/h bez względu na bieg(5-8) objawy są takie same.
Podczas hamowania, samochodu nie ściąga. Choć pamiętam od samego początku hamulec zachowuje się dziwnie tj. kiedy trzymam
wciśnięty z taką samą siłą to czuje że hamownie nie jest płynne tylko jakby raz hamulce łapały mocniej a raz słabiej.
Być może to krzywa tarcza powoduje takie zjawisko na zaciskach kiedy siła docisku jest różna w zależności od kąta położenia tarczy.
Ale może to cecha takiego układu hamulcowego.
Z przełożeniem kół to dobry pomysł choć myślę że to nie to. Niedługo wybieram się na pierwszy przegląd więc będę rozmawiał
z ludźmi w serwisie i zasugeruję to co proponujecie. Samochód jest na gwarancji i ma być problem rozwiązany.
Pozdrawiam.
Hamowania Giulią czy Stelvio trzeba się nauczyć - niestety - "nowoczesność w domu i zagrodzie" jak to mawiał klasyk.
Tez stawiam na tarcze ewentualnie piasty. Przy hamowaniu miałem identyczny symptom w innym aucie przy zwichrowanych tarczach (trw po 1tys przebiegu).
Hamowania w giulia tez nie musiałem się uczyć. Dla mnie hamuje jak każde inne (dobrze hamujące) auto.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Mógłbyś rozszerzyć? Na razie bez specjalnych kursów hamowania swoja Giulią przejechałem 4kkm i teraz zwątpiłem, może nie tąk naciskam pedał.
Bicie tarczy, czy piasty łatwo sprawdzić przykładając do tarczy czujnik zegarowy (raczej kazdy warsztat ma to na wyposażeniu), zajmie to 30min.
hamowanie jest dziwne z 2 powodów automat i brake by wire - ja na to mam radę, używam stale manetek -redukuję, więc część hamowania jest przez silnik - wychodzi idealnie. jeśli tego nie robimy, to automat (przynajmniej w trybie D) przy redukcjach dodaje gazu i auto zwalnia i pcha do przodu - można się zdziwić i spocić jak robimy dojazd do auta które np stoi na światłach a tu zredukuje i w efekcie auto-przegazówki jakby przestanie na chwilę hamować.
Proszę, nie wysyłajcie mi wiadomości prywatnych jeśli to nie jest absolutnie konieczne, i nie jest to bezpośrednia sprawa tylko pomiędzy nami - np. interes.
To jest forum. Pytania ogólne zwykle może odpowiedzieć wiele innych osób na forum, a odpowiedź może być przydatna innym.
Szukajcie z googlami a nie wyszukiwarką formuową bo ta jest beznadziejna (site:forum.alfaholicy.org/giulia_stelvio <TEMAT>).
Przy autach jedyne prace jakie biorę to przy okazji zakupu u mnie radia z AA/ACP, a tu rozmowę zaczynamy od 3k(przedlift bez nav) do ~10kPLN (radio polift/touch/licznik/HVAC).
Jeżdżę automatami 9 lat i pierwszy raz słyszę o jakiś przegazówkach podczas redukcji biegów w automacie. Po prostu przenoszę nogę z dźwigni przyspiesznika na dźwignię hamulca i zatrzymuję pojazd lub zmniejszam prędkość.
Owszem, kiedyś gdy manualne skrzynie biegów nie posiadały synchronizatorów to przy zmianie biegów zalecane było wysprzedanie z przegazówką no ale to chyba nie o to chodzi w AR
Ostatnio miałem identyczny problem. Wszystko super dopóki nie przekroczyłem 120km/h.
U mnie drżenie było wyczuwalne na podłodze.
Samochód był w serwisie z tą usterka.
Ostatecznie zostały wymienione łożyska na trzech kolach.
Jak się okazało winne było tylne łożysko, przenosiło drgania na układ napędowy, a ten na nadwozie.
Jak się dowiedziałem w serwisie, nie ma reguły kiedy padną.