Jako że z jakością obsługi w ASO Alfa Romeo bywa różnie, pozwoliłem sobie założyć ten wątek. Liczę na rzeczowe porady bardziej doświadczonych ode mnie użytkowników - nie znam się aż tak dobrze na mechanice samochodowej żeby w dyskusjach z ASO czuć się 100% pewnie.
Serwis: GAM Długołęka
Historia: od jakiegoś czasu miałem komunikat "nieaktywny start/stop", powiązany z niepełnym naładowaniem akumulatora. Kilka tygodni temu oddałem auto (Giulia 2016 200KM benzyna) do serwisu na diagnozę.
Okazało się że przyczyną były niedziałające długie światła w lewym reflektorze, które powodowało serię błędów przez co akumulator nie ładował się dostatecznie, i po jakimś czasie (od ładowania) rzucało błędem o nieaktywnym start/stop. Dodatkowo stwierdzono lekko zapoconą pompę wody (bez objawów) i zalecono na wszelki wypadek wymianę. Do tego zszedł klar z prawego lusterka, zgłoszony do lakierowania na gwarancji.
Czyli: wymiana lampy na nową oraz wymiana pompy wody, lakierowanie lusterka. Wszystko na gwarancji.
Przy okazji diagnozy zostały przełożone opony z zimowych na letnie.
Umówiłem się na naprawę w kolejnym tygodniu, zostawiłem auto na 2 dni. Po odbiorze i wyjeździe z serwisu naprawionym już autem zauważyłem od razu, że kierownica nie ustawia się prosto, tylko jest lekko przekrzywiona w lewą stronę. Ciesząc się znów autkiem, zbagatelizowałem, stwierdziłem że zgłoszę przy okazji. Poza tym był to piątek wieczór, po godzinach pracy serwisu (odbierałem zaraz przed zamknięciem).
Parę dni od odbioru oddałem auto do zaprzyjaźnionego detailera na odświeżenie powłoki ceramicznej. Oglądając lakier zauważyłem, że przednie koła są lekko "rozjechane"... Auto zaparkowane na prostych kołach, jedno koło było równolegle z karoserią, drugie wyjeżdżało na zewnątrz przednim rantem opony.
Wybrałem się do serwisu zgłosić problem ze zbieżnością (1,5 tygodnia od odebrania auta), oraz źle spasowany przedni zderzak. Dodatkowo pech chciał, że zszedł klar, tym razem z lewego lusterka ale to już olejmy. Usłyszałem że zderzak oraz lusterko OK, zajmą się tym. Natomiast za ustawienie zbieżności muszę zapłacić 500 zł. Że przy tego typu naprawie (zdjęcie zderzaka, wymiana lampy, wymiana pompy wody) nie miało prawa się nic stać ze zbieżnością i nie zrobią mi tego w ramach reklamacji do usługi serwisowej.
Nie zgodziłem się. Jestem pewny że wcześniej zbieżność była idealnie. Do tego, w końcu pojeździłem więcej autem ostatnio (po odbiorze z serwisu stało głównie w garażu) i stwierdziłem że czuć na przednich kołach że strasznie źle się auto prowadzi. Z całą moją motoryzacyjną ignorancją, jestem pewien że tego wcześniej nie było - że gdyby tak było, to bym to zauważył. W serwisie nie chcą tego uznać, umówiłem się na ustawienie zbieżności na środę, zaoferowali mi 50% zniżkę na usługę ale twierdzą że to ja popsułem albo że było tak od dłuższego czasu.
Co o tym myślicie? Szczęście w nieszczęściu że to tylko zbieżność, jednak nadwyrężyło to moje zaufanie. Co gdyby problem był poważniejszy, a serwis by się go wyparł. Czy naprawdę mam "zabierać rzeczoznawcę" na każdy odbiór auta z serwisu i patrzeć im na ręce? Ja tego nie rozumiem.
Na zakończenie dodam, że mniej więcej rok temu zmieniłem serwis z ADF Wrocław na GAM, i że z GAMu jestem zadowolony. To pierwszy zgrzyt jak na razie.
Proszę forumową brać o opinię i dzielenie się swoimi przygodami, z podaniem nazwy serwisu. Może się przydać to nam na przyszłość przy wyborze miejsca serwisowania auta. Wiem też że paru użytkowników pracuje w ASO, chętnie poznam Waszą opinię. A może jest tu też ktoś z GAMu? ;>