U Janusza tym bardziej. Nawet nie znają procedury wymiany oleju (po zalaniu właściwej ilości stan oleju przez około 100 - 200 km niższy niż zalany).
U Janusza tym bardziej. Nawet nie znają procedury wymiany oleju (po zalaniu właściwej ilości stan oleju przez około 100 - 200 km niższy niż zalany).
Ja mam wynajem i widzę jak ASO robi absolutne minimum bo mają wywalone. Tyle co dostaną autoryzację i nic więcej. Zgłaszanie jakichś stuków czy dźwięku z dyfra na nic. Nie słyszą, nic nie ma, sprawdzali i jest dobrze. Nauczyłem się mieć wywalone na to dość szybko. Tak więc auto po wynajmie serwisowane w ASO oznaczać będzie olej wymieniany co 15 tysięcy i nic więcej, dosłownie.
Giulia Veloce Misano Blue 2.0 TB
159 Sportwagon Q-Tronic '06 Nero Oceano była
Masy są całkowicie podporządkowane stereotypom, plotkom i reklamie - zanim dotrze do nich, że serwis w ASO to nie jest nic dobrego dla samochodu - miną zapewne lata. Nie każdy ma wiedzę i ochotę, żeby sprawdzać ASO - większość wierzy papierkom. To samo dotyczy zresztą warsztatów niezależnych. Ja kilkanaście lat temu całkiem przypadkiem zacząłem się dokładniej przyglądać radosnej twórczości ASO - po tym, jak stwierdziłem brak(!) filtra kabinowego po paru latach serwisowania samochodu u nich (i płacenia za wymianę tegoż filtra). Po prostu szczęście - gdybym nie dociekał, może po dzień dzisiejszy bym im ufał.
To świadczy tylko o serwisie, a nie o zasadzie. U nas naprawa gwarancyjna jest takim samym źródłem przychodu jak klient. Może nawet jeszcze lepiej, bo klient ma zrobione coś, czego często sam nie zauważył lub bagatelizował, do tego nie płaci, a my mamy kasę. Może trochę mniej ale jest. Poza tym taki klient przyjedzie do nas też po gwarancji. Poza tym, dobrze wykonana naprawa gwarancyjna jest bodźcem do zakupu przedłużonej gwarancji (fakt, że Alfa ma ceny porąbane, u nas jest po prostu rozsądnie, duży zakres wariantów - dla każdego). A jak ktoś kupi tą gwarancję to i na przeglądy będzie przyjeżdżał. Co do wynajmów i flot są te same zasady. Zgłaszamy usterkę i jeszcze nie zdarzyło się, żeby odmówili naprawy. To opisywane przez Was serwisy po prostu idą najkrótszą drogą. Może za dobrze zarabiają.
Nic to z gwarancją nie ma wspólnego, bo auto po gwarancji. Inna rozmowa była jak zgłaszałem rzeczy na gwarancji, sprawdzali (a czy naprawiali to inna sprawa) bo kasa szła z FCA. Teraz nie dotykają nic dopóki nie dostaną autoryzacji a z tą są problemy. A czy są z autoryzacją problemy czy nie to mocno zależy od operatora wynajmu, akurat z moim są, w Poznaniu został tylko jeden warsztat który z nimi jeszcze współpracuje.
Giulia Veloce Misano Blue 2.0 TB
159 Sportwagon Q-Tronic '06 Nero Oceano była
Nie wiem co to za operator i nie pytam ale w zasadzie nie możemy na takie rzeczy narzekać. A jak już działanie dotyczy szeroko rozumianych elementów związanych z bezpieczeństwem to jest jeszcze łatwiej - nikt nie podpisze się pod odmową. Dalej uważam, że to kwestia czy się komuś chce czy nie.
Panowie, serwisy ASO Fiat/Alfaromeo/Jeep są same winne takiej sytuacji, gwarant zabrał w wielu przypadkach samodzielną autoryzację napraw gwarancyjnych i chyba słusznie. Znam kilka 'afer" związanych z wymianą części w autach na gwarancji do innych samochodów po gwarancji (zaprzyjaźnionych kolegów). Jak nie ma się nadzoru własnego to musi być z "góry".
Czy przy wymianie MA wymieniali Wam także filtr MA. Pytałem wiele razy, ale nikt nie odpowiedział.