Nowa Giulia z ... 2018 roku
Zastanawiam się nad Giulią i przypadkiem natrafiłem na takie coś:
https://salon.alfaromeo.pl/oferta/87...200-km-at8-rwd
Czy w ogóle jest sens nad tym się zastanawiać? W końcu to rok 2018. Zakładam, że jako nowa, ma chociaż 5 lat gwarancji. Jest jeszcze kilka podobnych, wygląda jakby wyprzedawali coś co im zalega na placu fabrycznym, bo można kupić "u każdego dealera w Polsce".
Sytuacja jest oczywista - w dzisiejszych czasach (w benzynach - od 2019/2020, zależy od marki i modelu), im nowszy egzemplarz tym gorszy. Tu GPF doszedł, tam online idzie wszystko do producenta...
Jeżeli tylko jest to egzemplarz bez GPF-a i z 5-letnią gwarancją (a tak wynika z oferty), na pewno będzie lepszy od aktualnego rocznika (pomimo pierdół w rodzaju brzydszy lewarek zmiany biegów etc), więc ja bym brał. Warto tylko dobrze sprawdzić stan akumulatora, bo jak jest na fabrycznym stoku to raczej nikt go nie podładowywał. I może jeszcze się potargować co do ceny?
Tylko ciekawe jak potem będzie z odsprzedażą tego. To w końcu dla większości będzie samochód o 3 lata starszy.
Kupisz taniej - sprzedasz taniej, cudów nie ma. Musisz sobie określić priorytety, po prostu. Jak chcesz nowy look, lepszy infotainment i drogą odsprzedaż po 3 latach to po co patrzeć na wyprzedaże?
to czekaj sprzedajesz czy kupujesz? bo jak to drugie to możesz się martwić np do 2-3 lat ( choć i tak nie będą to jakieś spektakularne różnice) potem np przy 5-7 letnim aucie rocznik ma mniejsze znaczenie.Napisał FernandoAlfonso
Witam, ja tak kupowałem ze stocku 3 letnia aczkolwiek nowa.
Złego słowa nie powiem cena napewno niższa niż rocznik aktualny a auto nowe.
Co do akumulatora macie racje - do wymiany (start stop raz się uruchamiał raz nie ) ale to na pierwszym przeglądzie wymienili.
Tak jak koledzy pisali kupisz taniej sprzedaż taniej
A auto nowe.
Różnie ludzie podchodzą do tematu.....jeden woli kupić zamiast nowego buisness używane veloce
Ja tam uważam ze co nowe to nowe tym bardziej ze gwarancja
Pozdro
Ja tak kupowałem swoją 10.2016 w 02.2018 czyli 1,5 roku, a rocznikowo 2 lata niby w plecy. Ale za to 70 tys. mniej w cenie, gwarancja biegła od momentu zakupu, poza spryskiwaczami reflektorów i poceniem się układu chłodzenia pod turbiną nic. A, byłbym zapomniał, hałasowały tarcze hamulcowe - odciśnięte klocki po długim postoju - serwis wymienił mi dwa dni po odbiorze nowego zarówno przód jak i tył na nowe. Do aku nie mogę się przyczepić w żaden sposób, nigdy nawet się nie zająknął (co prawda auto garażowane ale zdarza się kilkudniowy postój na mrozie, jak jestem w Berlinie). Obecnie mam 57 tys., auto niedługo formalnie będzie miało 5 lat i jakoś mi to nie przeszkadza.
Coś chyba jest na rzeczy z tymi naszymi autami z początku produkcji. Moja identyczne usterki oprócz hamulców, poza tym nic. Aku działa bez problemu...
No a jak z ceną w tej konfiguracji jak w ogłoszeniu? Opłaca się?
moim zdaniem oferta fajna - ma to co ma mieć
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
