Witam
Od tygodnia jeżdżę AR Stelvio 2,0 200KM, nówka sztuka, MY2021. Samochód "chodził" za mną od blisko trzech lat, przed zakupem powstrzymywało mnie... XC60, które miałem od nowości (blisko 12 lat) i było oswojone jak labrador.
Po pierwszym tygodniu i zrobieniu 1700 kilometrów kilka wrażeń na gorąco po przesiadce z labradora:
1. samochód zwraca uwagę, szczególnie u mnie w B-stoku, gdzie jeździ takich chyba tylko 3 sztuki. Głowy przechodniów wykręcone czasem do granicy bólu szyi. Na światłach inni kierowcy zaglądają tak, aby nie było tego widać
2. pozdrawianie się alfistów - to miłe ( jestem żeglarzem, więc zwyczaj doceniam tym bardziej )
3. podstawowe fotele - samochód brałem ze stocku i wszystko mi w nim pasiło w wyposażeniu silnik / kolor / dodatki / bajery , ale nie przewidziałem niestety, że fotele podstawowe mogą sprawić mi spory problem - to wyszło po trasie CA 500km. Rzecz w tym, że mam 188cm wzrostu i długie ręce / nogi , zaś Stelvio nie ma zbyt dużego zakresu regulacji kierownicy w kierunku wzdłużnym ( zasadniczo kierownica jest dość blisko deski rozdzielczej ). Nadal poszukuję optymalnej pozycji za kierownicą przechodząc od pozycji siedziska najniższych do najwyższych. Niestety w porównaniu z labradorem jest gorzej póki co. Zawsze cierpią albo ręce ( kierownica za daleko ) albo nogi ( pedały zbyt blisko ). Poza tym drażnią mnie uderzające w głowę zagłówki na wybojach, są dość mocno wysunięte do przodu względem oparcia fotela. Polecam jednak dobór foteli regulowanych w większej ilości zakresów i z podparciem pod łydkami.
4. światła - mam te skręcające ( tak wynika ze specyfikacji ) ale nie zauważyłem ich "pracy" na zakrętach, choć przejechałem wczoraj nocą Mazury od Giżycka, przez Mikołajki po Pisz. Być może to subiektywne wrażenie, ale w labradorze reflektory wyraźnie poruszały snopem światła za ruchem kierownicy i zakrętem.
5. Ciuchutko - bajecznie cicho. Silnik sobie gdzieś tam mruczy, w labradorze po prostu było głośno. Za to przy prawie zamkniętym nawiewie klimy ( tym okrągłym przy bocznych drzwiach ) robi się z niego gwizdek. Trwa to chwilę, dopóki klima nie wychłodzi wnętrza. Potem już spokój.
6. Układ kierowniczy - bajka. Labrador wymagał dużej siły i plątania rąk. Tu delikatne ruchy i zakręt wzięty wzorowo. Trudno opisać, kto jechał ten wie.
7. Materiały we wnętrzu - gorsze, niż w XC60 z 2010 ( subiektywnie ) ale nie boli mnie to zbytnio. Generalnie mam wielki sentyment do aut z lat 80tych i ta Alfa nieco mi to przypomina. Oczywiście lepsze wersje wyposażeniowe takowego wrażenia nie dają ( w salonach trochę przesiedziałem ), ale moja raczej tak.
8. Zegary klasyczne - o to mi chodziło. Jeśli ktoś woli taniochę w postaci tabletu i lubi tam sobie klikać to w AR nie ma czego szukać. Ja zaś uwielbiam tradycyjne i chyba tylko Alfa pozostała ( a na żaglówce też nie mam lazyjacka i sztywnego sztagu bo jestem tradycjonalistą w tych kwestiach )
9. kolor czarny vulcano ma piękny brokat ( tak stwierdziła córka ) i w słońcu wygląda bajecznie, w zasadzie zmienia kolor na bakłażanowy
10. Nie chce się z Alfy wysiadać (mimo foteli), szukam pretekstu, żeby sobie pojeździć. To dziwne, bo do tej pory głównie jeździłem rowerem, a Volvo stało w garażu ( po 12 latach 139tys przebiegu, głównie wyjazdy wakacyjne )
11. Spalanie - według producenta powinno być średnio chyba 10,5. U mnie już zeszło do 9,5 ale zauważyłem, że z ekonomią najlepiej radzi sobie tempomat ( widać chwilowe spalanie na wykresie na liczniku i jest ono niższe niż kiedy noga daje w rurę )
12. Pod butem najczulszy jest oczywiście tryb D, reaguje natychmiast po położeniu nogi na pedale. Tryb N nieco spokojniejszy. Przełącznik niestety się grzeje i pewnie będzie do wymiany na gwarancji - opisywane w innym wątku.
13. Systemy bezpieczeństwa działają bardzo agresywnie i musiałem zmniejszyć ich czułość i sposób reakcji ( dźwięk wyłączony, tylko wibracja bo budził w nocy dzieciaki przy próbie zmiany pasa w korku )
To tyle na razie. Zwracam uwagę na fotele, szczególnie osoby wysokie niech sobie wezmą to do przemyślenia.
We czwartek będę ciągnął żaglówkę z Augustowa, a wcześniej wyciągał ją z wody. Zobaczymy, jak Stelvio sobie z tym poradzi w porównaniu z XC60 D5 (w nim nie odczuwałem ciągnięcia za sobą dodatkowych około 700kg )