Jakiś czas temu pisałem o problemie z dostaniem się do akumulatora. Ostatecznie udało się to zrobić; poprawiłem klemy na akumulatorze i uruchomiłem auto, wszystko bezproblemowo do dzisiaj.
Podczas próby uruchamiania auta (wciśnięty pedał hamulca) znika mi prąd w aucie a hamulec mocno wybija do góry. Musiałem poruszać klemami przy akumulatorze by ponownie spróbować je odpalić. Przy 4-tej próbie udało się samochód normalnie uruchomić - i tak dwa razy dzisiaj. Gdzie może leżeć problem? Przy samych klemach które nie dają rady przy próbie odpalenia gdzie strzał napięcia jest największy? Miał ktoś podobny problem?