Nie, nie uchroniłby mnie. Ale wiedziałbym, że oleju ubywa. Nadal nie rozumiesz, po co jest bagnet?
I co znaczy "wystarczy znać swoje auto"? "Znasz je" że wyczujesz kiedy olej zaczyna znikać?. Nie wtedy, kiedy zostawiasz plamę na szosie ani kiedy dymi ci spod maski, ale wcześniej. Kiedy zaczyna się wyciek?
A co jesli w długiej trasie zacznie się problem a elektronika ci go nie pokaże? Co wtedy?
A co do dobrego AC: nie życzę Ci źle, ale ewidentnie duże przygody motoryzacyjne jeszcze przed Tobą.
Ostatnio edytowane przez Teddy Bear ; 02-03-2022 o 16:03
Ja pierniczę już chyba ze 30 post o bagnecie, serio?
Zaczyna to wyglądać jak dyskusja pis-owca z po-wcem, mission impossible żeby ktoś kogoś przekonał.
Czy Ci co je uważają za pożyteczne nie mogą sobie darować przekonywania tych co uważają je za zbyteczne????? (i odwrotnie)
Lepiej by się ktoś wypowiedział czy taki bagnet można dołożyć bo to by było przynajmniej merytoryczne zamiast bicia piany.
Na takie duże przygody motoryzacyjne krzyżyk na lusterko i obrazek św. Krzysztofa na desce rozdzielczej. Raz do roku odwiedzić miasto świętej wieży .Olej w normie i elektronika działa.
Chłop chyba pół zycia Ursusem C330 jeździł
Ostatnio edytowane przez carramba ; 02-03-2022 o 16:20
Nie nie ma możliwości dołożenia.
Aczkolwiek jest bagnet serwisowy lecz nie zamontowany na stałe tylko jako typowy miernik serwisowy wkręcany w miskę olej.
Prawdę mówiąc bagnet powinien być oraz zarazem wskaźnik na zegarach jak to choćby było w starych JTD czy mjet.
Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
Czy mówisz o tym narzędziu?
https://www.google.com/url?sa=t&rct=...FrbiuRZDxH_CVF
Kawał rury z gwintem (i wyjmowaną zaślepką) zamiast tej śruby + bagnet serwisowy w bagażniku i po zabawie jeśli ktoś bardzo chce. Wydaje się wykonalne. Wtedy rozwiązanie jak z bagnetem do automatu w Mercedesie i skrzyni 722.6.
Jestem tego samego zdania, że jakby był to by napewno nikomu nie przeszkadzał. Jedni by go zignorowali a innych by cieszył. W QV i dieslu chyba nie pożałowali...Prawdę mówiąc bagnet powinien być oraz zarazem wskaźnik na zegarach jak to choćby było w starych JTD czy mjet.
Ostatnio edytowane przez netzmark ; 02-03-2022 o 17:00
Inżynierowie - pomyślcie o ciśnieniu oleju w całej magistrali (obieg całkowicie zamknięty).
Mówiąc o "rurze" miałem na myśli metalową rurkę o długości około 40-50cm wkręconą zamiast tej śruby (tak to jest w Mietku który mi przyszedł na myśl). A na górze ona może też być zakończona gwintem i zaślepką czy nakrętką nie do ruszenia przez ciśnienie (o ile tam w ogóle jakieś naprawdę wysokie jest).
Po takich zmianach to dopiero Alfę świetlana przyszłość czeka - to tak tylko nawiązując do tematu wątku :-)
Opiszę Ci moją niedawną przygodę z poziomem oleju (na szczęście koło domu)
Wyjeżdzam rano, nie zwracam uwagi na wyświetlany poziom oleju, który wymieniany był 4kkm temu. W czasie jazdy zapala się czerwona oliwiarka i komunikat o niskim stanie oleju. Niezwłocznie jadę na stację paliwową, kupuję 1L oleju i wlewam 0,5L. Zgodnie z procedurą sprawdzam stan oleju, tracę 5min (spieszy mi się), na wyświetlaczu nic się nie zmienia. Dolewam kolejne 0,5L i jadę do miejsca docelowego. Po powrocie do domu, (dalej świeci się komunikat o niskim stanie oleju)wjeżdżam na kanał spuszczam olej i uuf, oleju jest za dużo, był problem z czujnikiem. Gdyby był bagnet w 1min sprawdzam olej i jadę dalej spokojnie, bez nerwów.
Temat na dyskusje na cały tydzień. W aucie masz całą masę innych czujników o których 20 lat temu świat nie słyszał nawet, też będziesz protestował że się popsują ? Wracając do bagnetu, w 156 i 159 tylko raz do roku sprawdzałem na nich poziom i było to jak wymieniałem i uzupełniałem nowym olejem. Później do kolejnej wymiany już tylko i wyłącznie wyświetlacz. Obydwoma autami w sumie przejechałem ponad 300 tyś km i nigdy to nie zawiodło. Mało tego, w silnikach zaburtowych do 9.9 KM wogóle nie masz żadnego wskaźnika ani temp. silnika ani ciśnienia oleju, tam w zależności od modelu jest albo brzęczek albo i nie a tylko a tylko komputer automatycznie obcina obroty silnika do 2000. Bagnety są bo nie ma wskaźników. Podsumowując, trzeba z tym żyć i zgłębiać wiedzę techniczną albo wzywać lawety i czekać na wieści z serwisu. Takie czasy.