Nikt może w AR odbierać mercedesowi klientów z portfelem grubym na pół miliona złotych. Od tego ma być Maserati. Quadrifoglio to taki haczyk, na jaki mają się załapać ludzie z portfelem w okolicach 30000-40000 euro. Czyli de facto kilku pensji człowieka na kierowniczym stanowisku, lub kilkunastu pensji młodego, wykształconego z dużego miasta Kupując oczywiście cień tego zaprezentowanego auta z silnikiem o czterech cylindrach i połowie mocy.
Takie FORD Mustang sprzed 40laty wykosił konkurencję, bo był sportowy, albo prawie, i kosztował rozsądnie.
Są też tacy jak ja, którzy niemieckiego nigdy nie kupią, mimo wspólnej Europy i wielu lat od wojny. Dla zasady. Zwykle kupowali lexusy, albo jaguary, teraz jest nowy gracz.