Witam.
Miałem taką sytuację dwa razy, że dobrze rozgrzany silnik, po około 40km, jak go wyłączę, to nie chce się uruchomić na nowo. Temperatura silnika jest dobra, wskaźnik nie jest idealnie na 90, tylko zatrzymuje się troszkę przed, co dla mnie też jest dziwne.
Po zaczepieniu napotkanych ludzi, żeby coś pomogli, okazało się, że jednym z nich jest mechanik samochodowy i mówi, że jakiś tam komputerek ma chyba jakiś błąd, bo widocznie odbiera za wysoką temperaturę silnika i nie pozwala ja jego rozruch (silnik nie dostaje iskry).
Po otwarciu maski, chwili odczekania, silnik odpalił bez problemu.
Akumulator jest dobry, świece wymienione. Zimny odpala bez problemu.
Czy gościu miał rację? Miał ktoś podobnie? Jak to się dokładnie nazywa?