Napisał
epsonix
Koledzy. Jeśli chodzi o leasing mniej więcej wiem o co chodzi, jeśli chodzi o podatki też, ale zwykle diabeł tkwi w szczegółach i konkretnym przypadku, dlatego chciałbym żebyście mnie trochę doedukowali odpowiadając na kilka pytań. Prowadzę działalność projektową, jestem VATowcem, zarabiam w miarę dobrze.
Mógłbym powiedzmy kupić auto za gotówkę, odliczyć sobie te 50% VAT, nie więcej niż 8tyś, resztę rozumiem wrzucam sobie w koszty i amortyzuję 5 lat.
Auta i tak nie kupowałbym na 3 lata, jako człowiek jednak trochę oszczędny raczej na dzień dzisiejszy zakładam z 6-7 lat. Tym bardziej że autem robić będę ok 12tyś km rocznie, może max 15kkm, więc nawet za te 6 -7 lat, auto nie dobije do 100kkm. Nie potrzebuje też pieniędzy na szczególne inwestycje, nie będę starał się o kredyt na cokolwiek, tym bardziej nie wchodze na żadną giełde (nie jestem spółką, tylko osobą fizyczna prowadząco DG), tak więc pewne zalety leasingu w ogóle mnie nie dotyczą. Mam wkładać do banku oszczędności na lokatę 1.5% i jeszcze oddawać podatek Belki? Może lepiej zamiast dawać zarobić towarzystwu leasingowemu kupować jednak za gotówkę?
Ale chciałbym się jednak upewnić, czy są sytuacje w których leasing mi się opłaca, bo z moim skromnym pojęciem nie bardzo taki przypadek widzę.
Parę pytań i uwag ode mnie:
1.Kupując za gotówkę negocjuję sobie rabat z dealerem, zakładam że w przypadku Giulii szczególnie na benzyny(które ze względu na pojemność <2L nie są tak zjechane z marży jak diesle 2.2d) rabat może być rzędu 15%, np auto katalogowo 230tys wezme za 200. Czy w przypadku leasingu np z FCA, jest w ogóle możliwość negocjacji ceny auta? A może negocjuję sobie upust w salonie AR a potem załatwiam leasing gdzie indziej?
2.Niepokoi mnie sprawa ewentualnej szkody całkowitej - właśnie parę dni temu znajomemu taka się przydażyła - TIR mu zgniótł auto, a sprawca odjechał i nikt nic nie wie. Sprawa nie jest jeszcze w żaden sposób zamknięta, ale ze wstępnych informacji wynika że będzie na tym dość stratny, bo auto miał zamiar wykypywać dla siebie i używać dalej, a tak to wyjdzie że płacił 2.5 roku największą część utraty wartości auta (i największe raty, bo chyba miał najniższy wykup) i nic mu nie zostanie. Wiem wielu z Was powie że po 3 latach i tak woli oddać auto i wziąść nowe - w moim przypadku to rozrzutność skoro auto np w takiej sytuacji po tych 2-3 latach będzie miało może 25-35tys km przejechane a rat spłaconych będzie jakbym auta używał niewiadomo jak (niektórzy robią 50 czy 100 tys rocznie w firmach)
3.Rozumiem że ubezpiecznie/cały pakiet od leasingodawcy potencjalnie może być tani (porównując do zewnętrznych ubezpieczalni) ale chyba podobną ofertę na pakiet mogę dostać od deleara kupując u niego auto za gotówkę?
4.Czy są jakiekolwiek inne korzyści podatkowe? Rozumiem że nie ma problemu z odsprzedażą auta i naliczaniem VAT (złodziejskie państwo, najpierw pozwalają odliczyć 50% VAT nie więcej niż 8tys a potem przy sprzedaży nalicza i oddaje się 100% od kwoty sprzedaży (piszę o sytuacji powyżej 5lat)), tyle że przy jednym samochodzie raz na wiele lat to też można to lepiej załatwić.
Gdzie zatem korzyści? Może podpowiecie czy jest jakieś ustawienie wpłaty własnej, wartości wykupu czy długości trwania leasingu gdzie w moim przypadku leasing byłby jednak korzystniejszy?
Może są jakieś leasingi dedykowane/korzystniejsze dla ludzi którzy nie robia dużej ilości km, np rata jest mniejsza, wykup większy, i jak tylko będę dbał o auto to jednak po tych 3 latach będzie całkiem korzystne zwrócić je i brać kolejne nowe?
Dzięki z góry za wyjaśnienie.