Witam. Po około 30 minutowej jeździe i około 30 minutowej przerwie próbowałem odpalić alfę a tu lipa... Kręcić kręcił ale nie chciał odpalić. Zajrzałem więc pod maskę i zdziwiło mnie to że filtr paliwa jest cały zalany paliwem(jakieś 2 tyg temu filtr ten był wymieniany). Zauważyłem także że przed zapaleniem(zawsze czekam aż choinka zgaśnie) nie zgasła kontrolka silnika ale na wyświetlaniu nie było sygnału o jakimkolwiek błędzie. Poruszałem trochę czujnik od spodu filtra paliwa no i spróbowałem odpalić... Na szczęście odpalił i kontrolka też zgasła. Po wybadaniu problemu doszedłem do tego że uszczelka od góry filtra popuszcza i trzeba ją chyba wymienić.
Moje pytanie brzmi...czy mogę sam spokojnie sobie tą uszczelkę wymienić i czy nie lepiej byłoby gdybym przeczyścił też czujnik od spodu(być może został zalany)?? A może przy okazji układ mógł się zapowietrzyć i należałoby podjąć jeszcze inne kroki...?? Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.