Problemem Alfy Romeo nie jest jakość tylko totalny brak pomysłu na flotę, na przyszłość marki. Ewidentnie widać brak doświadczonej menadżerskiej ręki.
Powiedzmy sobie szczerze - 159 jest nijaka, jest lepiej jakościowo - można rzec solidne auto jak na AR, totalny brak palety silnikowej i nie ma tego czegoś jak np. 156. AR 156 to auto z duszą, charakterem, ma to czego oczekuję od Alfy Romeo, dlatego wybrałem tę markę. Gdyby nie brak benzyniaków pewnie byłbym zadowolonym posiadaczem 159, a tak co mam wybrać jeśli nie chcę utopić się w JTDm z DPF'em? 1750 TBi chodzi mi po głowie, ale mało go jeździ, ciężko o rzetelne info z rynku. No i tak wybór 159 dla mnie się kończy. Tak, mam też Giulitettę. Podoba mi się wizualnie, nie jest rozlazłym masywnym sedanem dla prezesa tylko kompaktowym autem, te oczekiwania spełnia dla mnie 156. Mnie nie interesuje brak holderów na kubki czy ciaśniejsze wnętrze. Chcę auta z pazurem, zwinnego, szybkiego w prowadzeniu (i nie myślę tu w tej chwili o V max czy KM). Co mnie wkurza w Julce? Trochę "plastikowość", ale jest to do przeżycia. Wydaje mi się, że 156 z końca serii czy 159 ma lepsze materiały, akurat zwracam na to uwagę. Najbardziej wkurza mnie... brak palety silników benzynowych. No przepraszam tu użytkowników Julek, ale nie kupię Alfy Romeo z silnikiem 1.4 nawet jakby 200 KM miała. 1.6 to ja miałem w Sienie i idę raczej progresywnie, teraz mam 1.8 i raczej nic poniżej tego nie chcę mieć. Rozumiem 1.4 w MiTO, motor odpowiedni klasie pojazdu. AR dała ciała po całości, że olali historię - zamiast zabawy w Multiair czy inne eksperymenty z bezpośrednim wtryskiem, także wdawanie się w dziwne kooperacje należało przygotować kolejną wersję Twin Sparka - silnika jakże zasłużonego w historii marki. Dwie wersje pojemnościowe i jedna z turbo - paleta godna marki. Wyeliminować błędy 16v i pokazać jak się robi silniki. Stało się jednak inaczej, podążono drogą "bo wszyscy tak robią" i mamy down sizing na miarę wynalazków w Wolfsburga. Przecież nie wszyscy idą tą drogą, Honda nie zakopuje swoich VTEC'ów.
Ja kupując Alfę Romeo robię to także dla silnika, cóż mi po wyglądzie i bajerach jak DNA czy inne stwory jak mam auto z 1400 cm3 brzmiące jak mój odkurzacz Zelmer Silent Plus. Gdzie brzmienie Twin Sparka? O V6 nie wspomnę... Wybieram Alfę Romeo, a nie VW. Kupując benzynową Alfę nie mam zamiaru uprawiania zbiorowego onanizmu na forach jak mają to we krwi posiadacze aut z TDI na klapie czy ostatnio FSI/TFSI któremu to mniej spali po mieście. Zgadza się, fajnie jest jak ma się dużo KM pod butem i kulturalne spalanie... domena nowych technologii. Choć nie przekonuje mnie to, bo mocy nie da się wykrzesać z niczego bezstratnie. Gdzieś zawsze coś jest kosztem czegoś, tym bardziej nie imponują mi turbo doładowane wynalazki o pojemnościach skokowych kosiarki, przy których na przestrzeni lat, dziesiątek lat TS 16v wypadnie jako solidny silnik i tego jestem niemal pewien. Tu zmierzam ku dyskusji "dokąd zmierzasz motoryzacjo...", a to już temat rzeka. Innym razem.