Tą GT z ogłoszenia w pierwszym poście oglądałem w niedzielę. Krótko pisząc masakra. Lakier ma często pęknięcia, jak rów mariański, szpachla nakładana chyba kilogramami, w tylnej dolnej lampie są... papiery (chyba pozostałość po lakierniku!). Rdza na klapie, dach malowany chyba odkurzaczem na odwróconym biegu bo powłoka wygląda, jak twarz z trądzikiem. Wnętrze też w opłakanym stanie. Dziura w desce rozdzielczej, brud wszędobylski, skóry powycierane i popękane, uszczelki porwane lub źle założone. Auto prowadzi się, jak po lini... falowanej. Lewe zakręty bierze lepiej. Nawet za 10 000 zł nie ma sensu jej kupować.
Aktulanie jestem w Niemczech i to co dziś oglądałem to jest dopiero GT. Autentyczne 50 tyś, 2006 rok, 1,9 JTD z czarnym oryginalnym lakierem, felgi 18, czarny alfatex, na listwach progowych jeszcze folia, wszytkie przeglądy udokumentowane, komplet kluczy i wygląd oraz stan techniczny bliski ideału. Niestety niezbyt bogate wyposażenie i właściciel marzyciel chcący za nią 7000 Euro...