Spokojnie. Tylko na parkingu.
Otóż moja mała zimą mieszka w garażu podziemnym, a latem na parkingu strzeżonym.
Niestety jakiś Pan SIERŚCIUCH upatrzył sobie mój piękny (w całkiem znośnym stanie) dach jako swoją bazę noclegową. Nawet by mi to nie przeszkadzało - kot też człowiek, gdyby nie to, że ten przedstawiciel kociego rodu zostawia mi na nim tony sierści i kurzu z piachu w którym najwyraźniej namiętnie się tarza.
Jako, że ogólnie kocham zwierzątka, to wiatrówka raczej nie wchodzi w grę.
W takim razie nasunął mi się pomysł:
Może zasłoniłbym dach folią/plandeką?
Myślicie, że nie spleśnieje/zgnije pod spodem?
Jak ma się tak stać, to może agrowłóknina byłaby lepsza?
Boje się, że kotek niebawem stwierdzi, że w sumie, to całkiem nieźle mu się tam ostrze pazurki...
Pokrowiec na całe auto raczej odpada, bo jestem ich przeciwnikiem - uważam, że przyczyniają się do korozji.