Kolizja i likwidacja szkód z AC

**Teddy Bear** · 12-01-2021, 18:37

Tak czy owak zapomnijcie o tanim AC na kolejne lata... każdy, kto skorzystał z AC jest "szkodowcem". Kiedyś robiłem bok auta. Koszt naprawy to jakieś było 4 i poł tysiąca.
W kolejnym roku dostałem zwyżkę pakietu, z AC o.... 150 procent i perspektywę zwyżek (malejących) na kolejne lata. W sumie gdybym naprawił na własny koszt, to w skali trzech lat wyszłoby mi taniej, niż za zwyżki stawki.

› Więcej...: Kolizja i likwidacja szkód z AC

**misiu7911** · 12-01-2021, 19:08

Zawsze można wykupić ochronę zniżek. Tyle, że to działa tylko na jedno auto. Ale jeśli jeździmy nim kilka lat to się kalkuluje.

**DonnieFK** · 13-01-2021, 09:28

Napisał hak64

No i nie pochwaliłeś się tym kosztorysem.

- dokonam anonimizacji dokumentu i mogę się nim podzielić na priv :-)

Napisał hak64

skoro występują takie rozbieżności cenowe, to być może zderzak i reflektor uwzględniony przez ubezpieczyciela ma inne oznaczenie i był dedykowany do uboższej wersji tego lub innego modelu, albo też w kosztorysie uwzględniono rabat na części zamienne, co jest niedozwolone.

- na kosztorysie od rzeczoznawcy przy zderzaku jest oznaczenie "O" (część oryginalna) i ten sam numer części, co na wycenie z ASO . Reflektory mają oznaczenie "Q", co wg informacji znalezionej w sieci oznacza "części zamienne o takiej samej jakości jak oryginały, ale nie są sygnowane logiem producenta." Mam wykupioną amortyzację części, więc nie powinno być mowy o żadnych zniżkach ze względu na ich zużycie.

Na pewno podejmę negocjacje z ubezpieczycielem, pytanie brzmi, czy ów w ogóle zechce ze mną na ten temat dyskutować

Kwestia roboczogodziny zdaje się przegrana, bo to stawka zapisana w OWU, które siłą rzeczy zaakceptowałem podpisując umowę. Wierzę, że kwestie rozbieżności cenowych dla części oryginalnych (bo w przypadku zamiennych rzeczoznawca podał adres sklepu internetowego, z którego korzystał) zostaną rozstrzygnięte na moją korzyść.

**hak64** · 13-01-2021, 11:13

Napisał DonnieFK

Na pewno podejmę negocjacje z ubezpieczycielem, pytanie brzmi, czy ów w ogóle zechce ze mną na ten temat dyskutować

Praktyki stosowane przez ubezpieczycieli nie zawsze są poparte literą prawa, czasem są jego nadinterpretacją, a bywa, że są całkowicie bezprawne.

Napisał DonnieFK

dokonam anonimizacji dokumentu i mogę się nim podzielić na priv

Kolego, nie mam zamiaru się narzucać. Wręcz przeciwnie, to mój czas będę musiał poświęcić na analizę tej wyceny i udzielenie odpowiedzi. Decyzja należy do Ciebie. Podejmując jednak negocjacje, czy formułując zastrzeżenia do wyceny ubezpieczyciela należało by jakieś uwagi przedstawić, wskazać błędy. Dla przykładu wrzucę tu moją odpowiedź z innego forum:
"Masz szkodę likwidowana z AC i to niestety ubezpieczyciel dyktuje warunki (zapisy w umowie ubezpieczenia), niemniej jednak kosztorys jest sporządzony niezgodnie z przepisami. Pomijając zbyt niską stawkę rbg (ta też może być zapisem umownym), w kosztorysie zastosowano 30% potrącenia na części zamienne i dodatkowo 8 % od całości kosztu naprawy - to bezprawne, bo żaden przepis prawa nie nakłada na poszkodowanego obowiązku naprawy swojego auta (można go sprzedać w stanie uszkodzonym, a odszkodowanie i tak się należy). Szkodą nie jest bowiem rzeczywisty koszt naprawy (tę można dokonać z zastosowaniem np. części używanych), a szacunkowy koszt przywrócenia rzeczy do stanu sprzed zdarzenia, wyliczony wg rzeczywistych cen części zamiennych i usług. W kosztorysie zastosowano także "współczynnik odchylenia" w kosztach materiału lakierniczego, tym samym wartość materiału lakierniczego okrojono o 30%. Zastosowanie współczynnika odchylenia prowadzi do określenia wartości lakieru bez narzutów mających wpływ na jego wartość. Odszkodowanie ma rekompensować poniesioną szkodę, zatem powinno odpowiadać cenom rynkowym jej usunięcia, a nie teoretycznym cenom z narzuconą amortyzacją uwzględniającą stopień zużycia części, czy powłoki lakierniczej.
Miłego dnia."

**hak64** · 13-01-2021, 15:08

Przejrzałem ten kosztorys. Ubezpieczyciel pozwolił sobie potrącić 30% z ceny części zamiennych, wiele z tych części to tanie zamienniki, zastosowano także współczynnik odchylenia w kosztach materiału lakierniczego, tym samym okrojono jego wartość o 30%. Jak już wspomniałem powyżej, to są korekty bezprawne, bo wysokość odszkodowania nie może być uzależniona od tego, czy poszkodowany udokumentował fakturami koszt naprawy, zlecił naprawę swojego auta panu Mirkowi, czy też sprzedał uszkodzone auto producentowi żyletek.
W tym przypadku zasadne jest sporządzenie odwołania z uzasadnieniem i żądanie odszkodowania w kwocie odpowiadającej rzeczywistej wartości szkody.

**kobe83** · 14-01-2021, 11:22

Mam i miałem poprzednio AC z naprawą w ASO. Z jednej strony fajnie, bo dostaje się oryginalne części. Z drugiej strony wymieniałem szybę z AC w ASO, nie dość, że musiałem czekać dwa tygodnie. Przy odbiorze pourywane kołki od podszybia i oczywiście nie zamówione nowe. A po roku szyba przeciekała.
Ciekawe jak przyjdzie robić coś grubszego.

**FXX** · 14-01-2021, 14:21

Napisał Teddy Bear

Tak czy owak zapomnijcie o tanim AC na kolejne lata... każdy, kto skorzystał z AC jest "szkodowcem". Kiedyś robiłem bok auta. Koszt naprawy to jakieś było 4 i poł tysiąca.
W kolejnym roku dostałem zwyżkę pakietu, z AC o.... 150 procent i perspektywę zwyżek (malejących) na kolejne lata. W sumie gdybym naprawił na własny koszt, to w skali trzech lat wyszłoby mi taniej, niż za zwyżki stawki.

Nie wszędzie tak jest.
W 2019 miałem szkodę z AC w 159 (zderzak tył i krawędź prawego tylnego błotnika), wyplacili ok. 6k zł.
AC na drugi samochód (kończyło się około 1.5 miesiąca po tym zdarzeniu) miałem tańsze niż rok wcześniej.
AC na 159 w kolejnym roku miałem jedynie ok. 300-400zł droższe.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka