Pokaż wyniki od 241 do 250 z 5605
Temat: HUMOR
-
23-08-2007, 09:40 #241AR_33Gość
Napisał adasco
Nawet Ojciec Dyrektor został rozgrzeszony za to co powiedział na swojej uczelni.
Teraz mamy wolność słowa :mrgreen:
Każdy głos oddany na PiS przybliża nas do rajuDD
› Więcej...: HUMOR
-
-
23-08-2007, 09:45 #242
-
24-08-2007, 09:07 #243weraGość
Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam zaprosili do siebie, aby pokazać jak się robi reklamę - ukraińskich filmowców.
Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze widać super nowoczesny wieżowiec dalej kamera zagląda do jakiegoś pokoju - całego białego, w którym na środku stoi piękna nowa pralka Whirlpool.
Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta, która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce bara-bara...
Ostania klatka przedstawia napis: "PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ"
Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią do Ukraińców:
- "Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale."
Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa.
Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki. Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę, która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość Kozaków, którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę...
Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis: "JEBALI, JEBIOT I BUDU JEBAT PAKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL" ! ! ! ! !
-
24-08-2007, 09:34 #244AR_33Gość
KAMPANIA WYBORCZA
Jaroslaw Kaczyński zginął w tragicznym wypadku.
Jest przyjęty w niebie przez św. Piotra, który mówi:
(Ś.P.)-Witam!!! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem...
Tak rzadko widujemy tu premierów że nie jesteśmy pewni co mamy z Tobą zrobić
Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie.
Po tem będziesz musiał wybrać miejsce, w którym będziesz chcesz spędzić wieczność.
(J.K.)-Ale ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie.
(Ś.P.)-Żałuję, ale mamy swój regulamin
Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła.
Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym.
Świeci słońce na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25 stopni C.
W oddali rysuje się wspaniały pawilon klubowy.
Przy budynku jest jego Ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski.
Jest tu też znaczna część prawicy.
Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Armani, Versace etc.)
Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha!ha!)
Zagrali przyjacielską partyjkę golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem.
Diabeł oferujr równiesz lody...
(D)-Wypij jeszcze Martini i wypocznij sobie, Jarku
(J.K.)-Och, no... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę
(D)-E tam, mój drogi, tu jest Piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obaw. Od tej chwili będzie tylko corac lepiej!!!
Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że Diabeł jest całkiem sympatyczny
Jest grzeczny, opowiada nie złe kawały, lubi zabawne sytuacje itd.
Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas...
W końcu nadeszła godzina odejścia.
Wszyscy przyjaciele uścisneli go i Kaczyński wsadł do windy widącej do nieba.
Św. Piotr oczekiwał go przy wejściu.
(Ś.W.)-teraz pora na wizytę w niebie.
Rzekł mu struszek otwierając drzwi do raju.
Przez 24 h Kaczyński miał przebywać z:
Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych ludzi, przechadzających się p Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją.
Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia.
Jako, że ludzie Ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego.
Gorzej!!! Jezus jest kimś w rodzaju hipisa, osoba nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu:
(J)-Wygnać przekupniów ze Świątyni
Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne.
Gdy dzień skończył się Św. Piotr wrócił ...
(Ś.P.)-No Jarosławie, teraz musisz wybrać.
Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł:
(J.K.) Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech dobra. Stwierdzam że niebo jest <interesujące> ale jestem przekonany, że będe się czuł znacznie swobodniej w piekle, wśród moich przyjaciół.
Św. Piotr oprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła...
Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się po środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi. Z przerażeniem dostrzega wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierają śmieci, aby wrzucać je do wielkich, czarnych worów.
Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu.
Diabeł zbliżył się do niego i obejmuje go za ramiona swoją włochata i śmierdzącą łapą.
-Nie rozumiem -bełkocze Kaczyński w stanie szoku- gdy byłem tu wczoraj,było pole golfowe i pawilon klubwy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie...
Teraz widzę tylko pustymię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny !!!
Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął mu do ucha:
Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą; dzisiaj zagłowałeś na nas !!! :twisted:
:twisted: :twisted:
-
24-08-2007, 09:36 #245
-
24-08-2007, 10:59 #246
-
24-08-2007, 11:11 #247weraGość
-
24-08-2007, 11:20 #248
-
24-08-2007, 11:22 #249weraGość
Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię delikwenta za "interes" i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz. Też będę tak zarabiać!
Na meczu obaj umówili się, że zaczną z przeciwległych końców siatki i spotkają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 "interesów".
:shock: :mrgreen: :mrgreen:
-
24-08-2007, 12:45 #250