Odpowiadam wprost - interesuje mnie źródło prawa, a nie opinia, bo to jest wyłącznie opinia prawnika i nic po za nią - jak Ci prawnik nakaże oddać samochód, to zapytasz na jakiej podstawie, czy go oddasz, bo prawnik wie lepiej, a Ty wolisz nie dociekać?
Po pierwsze, nie do "kodeksu karnego", tylko do Konstytucji oraz Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, no chyba, że dla Ciebie to "wsio ryba", po drugie:
Jeśli ktokolwiek zrobi coś wbrew Twojej, jasno wyrażonej woli, o której wie, to należy Ci się możliwość dochodzenia zadośćuczynienia lub odszkodowania?
Jak wyżej - absurdem jest opowiadanie o kodeksie karnym i przepisach, których nie ma![]()
Na tym opiera się konstrukcja systemu sprawiedliwości, że jeden prawnik, wie lepiej od drugiego, a od nich obu, ma lepiej wiedzieć sąd i to w przynajmniej dwuinstancyjnej procedurze, a Tobie wystarczy, że prawnik coś powie, to dla Ciebie jest świętość nad świętościami - dawno temu, całe biuro prawne "Warty" mówiło mi, że nie należy mi się 100% odszkodowania z tytułu OC sprawcy, bo mądrale wymyślili sobie, że przepisy z AC, zastosują do OC, czyli tzw. "ubytek merkantylny", gdybym był Tobą, to bym uznał to za prawdę objawioną, klęknął i pocałował ich w rękę, a ja, zamiast tego poszedłem do sądu i na trzecim posiedzeniu sądu zapadł wyrok, w 100% potwierdzający moje racje, a nie ich "biura prawnego" - rozumiesz diametralnie różne rozumienie porządku prawnego, przeze mnie i Ciebie?
Dla Ciebie, Konstytucja, Kodeks Karny czy Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy, to jeden grzyb, a zatem z taką świadomością prawną, nic dziwnego, że traktujesz opinię prawnika, jak aksjomat, no ale na to, to ja już nic nie poradzę.
Po pierwsze nie jeden prawnik a kilku.Po drugie to zestawiasz opinię doświadczonych prawników z Twoimi opiniami. Po trzecie ale nie mniej ważne -co trzeba mieć w głowie żeby namawiać tutaj łudzi do projektu obywatelskiego, który miałby skutkować odpowiedzialnością dzieci za poglądy rodziców, no gratuluję moralności,
no no, na podstawie naklejki w kształcie serduszka, która domniemanie jest na kazdym sprzecie zakupionym przez WOŚP (albo ci sie tak tylko wydaje), lekarz będzie decydował, czy ratować czyjeś życie. Bo przecież niemożliwe, żeby ktoś sobie taka naklejke trzasnął dla hecy, albo jak ona rzeczywiscie była, to niemożliwe, żeby ta naklejka zostala usunieta przy myciu na przykład, albo ktoś ją z nudów zdrapał.
no dżisas, janik. Różne głupoty na tym forum pisałeś, ale tu już wszystkie kończyny opadają.
Jaguar S-type 4.2 V8
Alfa Romeo 166 FL - Distinctive - Nero Metallico - 2.4 JTD 20V 175KM - była
Alfa Romeo 166 - Bieda Edition - 2.0 TS - była
Citroen Xantia Activa II V6 - była
Citroen Xantia II 2.0 16V - była
Skoda Felicia 1.3 MPI - była
Tak się składa że dzisiaj w firmie spotkałem prawnika, który jest moim klientem, więc zapytałem go o kwestię tej deklaracji.Oczywiscie potwierdził argumentu prawników,które według naszej forumowej gwiazdy palestry są jedynie bajdurzeniem i publicystyką.DODATKOWO podkreślił fakt, że z chwilą przekazanie darowizny sprzęt staje się własnością szpitala co dodatkowo daje do wglądu jak mało o prawie wiedzą twórcy tej deklaracji oraz osoby ją rozpowszechniające.
Ktoś tu widzę nieźle odlatujelekarz nie ma nic innego do roboty , jak sprawdzać skąd pochodzi sprzęt na jakim pracuje dobre
![]()
Ja pracuję na... aż mi się odechało liczyć ilu urządzeniach, w kilku jednostkach, i w d mam skąd kupione. Czy przy kilkudziesięciu badaniach dziennie pytać każdego czy sobie życzy, czy może przejdzie do pracowni obok , co za pierdoły.
Trzeba być nieźle oderwanym od rzeczywistości żeby takie coś wymyślić czy powielać.
Ale cel yanik osiągnąl, ktoś odpowiedział, życie ma sens.