Witajcie,
pozbyłem (próbowałem.... ???)się wszelkich oznaczeń z "tyłeczka" mojej 159. Wydaje się, że zrobiłem to zgodnie ze sztuką...,, tj. delikatnie podgrzewając opalarką z odpowiedniej odległości, coby nie zniszczyć lakieru zdejmowałem po kolei wszystkie oznaczenia. Niemniej jednak po tej operacji zostały ślady kleju na karoserii. W związku z czym proszę Was o poradę w jaki sposób bezpiecznie je usunąć bez śladu? (próbowałem delikatnie podgrzać opalarką i później ściągnąć klej za pomocą benzyny ekstrakcyjnej i miękkiej szmatki ale efekt taki, że rozmazałem to cholerstwo i jest już całkiem niefajnie), poradźcie proszę jakich środków i jakiej metody użyć, żeby pozbyć się cholerstwa. Będę mega zobowiązany za wsparcie. (lakier jest ciemnogranatowy). Pozdro.