To było do mnie? Masz rację, sprzedawałem tylko raz. Nawet nie zdążyłem wystawić, bo znajomi wzięli.
Nie mam doświadczenia, ostatnio lubuje się w poście o Lancii w HydeParku. Wiem że kupujący są różni, ale wydaje mi sie ze granica irytacji sie mocno przesunęła.
Bo mi chyba nie powiecie że podpisanie umowy z przekazaniem gotówki i odwołanie tego za kilka minut to chleb powszedni. Tak samo jak zwrot auta kupionego pół roku temu i straszenie sądem.