E no o co się tu obrażać :p o gustach się nie dyskutujenapewno 166 jest oryginalna, no może ten przód nie należy do najpiękniejszych ale za to reszta jest świetna. Do przodu można się przyzwyczaić i z czasem nawet może się spodobać
![]()
Mnie się przód 166 podoba. Jest oryginalny jak przód lanci thesis (który to podoba mi się zaj...ście).
no montreal ma w sobie cos pieknego![]()
Taki włoski muscle car.Zaraz laska wtrąci swoje że Lancia Thesis jest cudowna i tak będziemy w koło nawijać.
Ja proponuję żeby się wszyscy pochwalili co zamierzają na wiosnę koło swoich Alf zrobić?
Moja lista jeszcze długa ale już się skraca.Na pewno teraz jeszcze wahacze górne z przodu.
Jak to zrobię to zawieszenie nóweczka będzie.
(no może jeszcze amortyzatory z tyłu ale to później)
Ja Będę chciał zaglądnąć do tylnego zawieszenia bo zaczyna się odzywać i popracować na wyglądem zewnętrznym bo gdzie niegdzie wymaga poprawek. A i jeszcze jakieś detale w środku typu włącznik od podgrzewania siedzenia pasażera bo poprzedni właściciel popsuł i podłokietnik bo też popsuł były właściciel. No i z wiosennych prac napewno wymiany filtrów i płynów w pierwszej kolejnośći
Na wiosnę napewno skupie sie u swej belli na mocy by zwiększyća potem to jak $ pozwoli, plany są
![]()
Ja się zastanawiam czy do wahaczy górnych z przodu nie kupić samych tulei bo tylko one są padnięte.
Na mojej Alfie jedyny wymieniany element zawieszenia to były te wahacze i były wymienione na qap, sworznie są idealne ale tuleje się rozpadły w nich.
Reszta zawieszenia była od nowości oryginalna do czasu wymiany.![]()
Taka wymiana raczej trudna nie jest, do pracy mam drogę równą jak stół a poza pracą to rzadko się przemieszczam do Sącza jedynie w wakacje robię zawsze parę tysięcy kilometrów po Europie. Ale ogólnie wychodzi między 15 a 20k kilometrów rocznie więc nie za dużo.
Qap to jest 50% ceny TRW. A same tuleje to tylko 25% tych kosztów.
Nie no co ty. Cudowna to jest Alfa 33 stradale. Pozwólcie że ostatni raz wypowiem się na temat 166. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to są to zegary (jakoś mi nie pasują do tego auta) i materiały z których wnętrze zrobili. 166 którą ja jeżdze jest z 2005 roku i ma przejechane 120000, środek wygląda okropnie! Zacząć od siedzeń (skóra) wyciachane, popękane jednym słowem okropne. Cała reszta też nie lepsza, wszelkie przełączniki powycierane jak cholera. A najgorzej wygląda drążek zmiany biegów i kierownica(zeszła farba z guzików od sterowania radiem i ogólnie jest przetarta jakby auto miało milion kilometrów przejechane) Tak więc Włosi nie tylko na znaczkach (które blakną) oszczędzali. Może w modelach przed liftem było lepiej...