Teraz takze wzialbym z szyberdachemco do Bose, moim zdaniem przynajmniej w wersji poliftingowej (we wczesniejszej nie sluchalem) nie dam na nie zlego slowa powiedziec...graja bardzo dobrze. Tylko trzeba z basow zejsc ale ogolnie swietne. Sprzedawca sam sie zdziwil gdyz twierdzil, ze nie ma duzej roznicy w montowanych fabrycznie glosnikach. Zmienil zdanie jak zrobil odsluch.
Audio w julce jest przyzwoite, wcześniej wsłuchiwałem się w radio w innym aucie bez Bose i całkiem przyjemnie to "grało" jak na standardowe wyposażenie auta, teraz mam w aucie wzmacniacz i suba oczywiście różnica jest, ale to nie ma dla mnie decydującego znaczenia.Napisał Arch_i
Natomiast ucieszył mnie brak nawigacjiprzednia szyba jednak ogranicza trochę widoczność, przynajmniej ja mam takie odczucie po przesiadce z Golfa 4, a nawigacja na dole jeszcze bardziej pomniejszała by pole widzenia.
Nie ma grzanych siedzeń, ale w silniku benzynowym to nie problem ( szybko się nagrzewa w porównaniu do TDI), a w moim aucie to nieoceniony plus zimą, kiedy przez pierwsze 6-8km kiedy ogrzewanie jest słabe
W srodku wyglada na oryginal z pakietem Premium. Moja jest identyczna tylko z czarna skora. Jezeli z autem jest wszystko ok bierz, taka wypasiona wersja rzadko sie zdarza. Fabryczne audio gra naprawde niezle, wazne aby mialo Blue&me, wtedy bez problemu obsluzy prndrive, telefon a nawet iPoda. Nawigacja fabryczna jest niewygodna w obsludze przez te metalizowane pokretla, wiec nie masz jej co zalowac.
Pozdrawiam
Rafal
owszem - bez Bose jest całkiem nieźle - w porównaniu np. do peugeota 206cc z fabrycznym to deklasuje
miałem w bravo wytłumiane drzwi , suba i 2 drożne Infinity 16,5cm napędzane piecem 4x90W z alpine to Julka mogła by się jeszcze uczyć (powyżej 2/3 głośności lubi sobie tapicerka zawibrować albo głośnik furkota
phi - wsiądź do Golfa MK7 to też niewiele zobaczysz (z tyłu sporo bo niemce konserwatywne są) - ot chcesz mieć 5 gwiazdek w NCAP to robisz słupki jak pnie a maskę z zaporożca... - na razie jeżdżę na podniesionym siedzisku żeby widzieć nieco maskęNatomiast ucieszył mnie brak nawigacji
dlatego warto po VIN w eper sprawdzić czy jest dogrzewanie elektryczne - takie cuś z 3 świecami żarowymi na przewodzie wody )Nie ma grzanych siedzeń, ale w silniku benzynowym to nie problem ( szybko się nagrzewa w porównaniu do TDI), a w moim aucie to nieoceniony plus zimą, kiedy przez pierwsze 6-8km kiedy ogrzewanie jest słabe
grzane siedzenia są fajne przy skórze - Julka nie ma ale jakoś od lutego jeżdżę i nie przymarzły mi klejnoty
niestety nowe diesle słabo grzeją =mało palą
2.0 w 206 które ujeżdża matka to ma chyba 1,5 l pojemność układu chłodzenia - wentylator potrafi się załączyć gdy zamykam bramę garażu ....
Mam to w golfie i działa średnio, zwyczajnie w zimie TDI potrzebuje czasu, żeby się zagrzać, oszczędność w spalaniu z niczego się nie bierze. A podgrzewane siedzenia działają praktycznie po chwili i można jechać w zimnym aucie, bo w tyłek grzeje.
Siedziałem w mk7 i jednak kapkę lepsza jest tam widoczność do przodu.
Tył to nie problem jak są czujniki parkowania. W mk7 brakowało mi dźwigni hamulca ręcznego, mk6 nie ma nic ciekawego do zaoferowania pod maską poza 2.0 T, 1.4T na łańcuchu średnio mi się widzi, biorąc pod uwagę problematyczność tego rozwiązania. Gdyby Sirocco miało 5d - nie było by dyskusji, ale tak nie jest.
Trzeba będzie się przyzwyczaić do auta na nowo i do przesiadki z TDI na TB, bo to jednak zupełnie inna jazda.
Pewnie po zakupie trzeba będzie odwiedzić tunera i edytować soft, co by auto zaczęło normalnie się odpychać
Witam, chciałbym podpiąć się pod temat i zapytać o pewną sprawę. Z góry zaznaczę, że przejrzałem już większość dotyczących wątków, ale i tak chciałem zapytać. Stoję przed wyborem Giulietty. Chciałem koniecznie automat, ale z racji, że w przedziale cenowym (do 50 000) bardzo ciężko, powoli oswajam się z myślą o manualu. Do wyboru właściwie mam 2 Alfy:
- 2.0 170KM diesel z TCT, sprowadzona z Włoch, 120k deklarowany przebieg, 48k zł, 400 km od Warszawy - komis Brachmański. Kawał drogi generalnie,
- na miejscu w Warszawie od Carservisu, 1,4 170km, pakiet sport, biała z szyberdachem, felgi 18', piękna. 120k przebiegu i 50k pln.
Używane będzie głównie do jazdy po Warszawie, rzadko trasa. Pytanie czy warto jechać pół Polski dla oszczędniejszego dieselka z automatem, czy kupować na miejscu i liczyć się ze spalaniem rzędu 12l (może LPG)??
Za odpowiedzi z góry dzięki.
Niemcy generalnie uciekają od dezelków, mają dla nich ekstra podatki. Tylko patrzeć jak nasi ekolodzy coś wymyślą, np. w Paryżu ma być zakaz wjazdu dizelków. Dla mnie beznzynka to lepszy komfort w staniu w korkach
A więc nad czym się tu zastanawiać ? Kupowanie diesla do miasta, to jak jazda kolarzówką po lesie, niby się da, pytanie tylko po co ? Diesel = oszczędność, ale tylko kiedy jeździ się odpowiednio dużo.
Kup Pb lub dodaj instalację gazową i będzie to bardziej sensowne niż kupowanie diesla do miasta który będzie się tam dusił.
Ciekawa kombinacja - w mieście nie skorzystasz specjalnie z 170KM, ale jeździ się przyjemnie.
TCT - ja nie jestem fanem automatów, dla mnie zmiana biegów to cześć przyjemności czerpanych z jazdy autem.
Ja bym brał benzynę do miasta i do małych przebiegów bez dwóch zdań.
Diesel dla kogoś kto lubi tego typu napęd, lub kreci dużo kilometrów.
Tez zastanawiałem się nad tct, ale jednak koszt tej zabawy jest zbyt duży. Druga sprawa to start stop który w automacie po prostu wkurza. No a po trzecie - wachlowanie manualem na Dynamic jest bajeczne
Boże widzisz i nie grzmisz... Kupować 170 konną Alfę i gazować...Jeszcze przy cenie paliwa 4,5 gdzie niedawno trzeba było płacić 5,5-6.
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem