Drodzy, do wymiany jest kompresor klimy, warczy jak w ruskim czołgu, już nawet przy wyłączonej. Podobno to coś co się karuzela nazywa.
Czy to się regeneruje? Jest sens?
A jak nie, to może ktoś z Was wymieniał i może polecić jakiś sprzęt?
Dziękuję.
Drodzy, do wymiany jest kompresor klimy, warczy jak w ruskim czołgu, już nawet przy wyłączonej. Podobno to coś co się karuzela nazywa.
Czy to się regeneruje? Jest sens?
A jak nie, to może ktoś z Was wymieniał i może polecić jakiś sprzęt?
Dziękuję.
Co to jest "Drodzy"?
Warczy jak wyłączona ... to łożysko pada w kole pasowym. Inaczej nie może nic tam warczeć przy wyłączonej.
::::::: I am IN LOVE with trance! ::::::: Moja włoszka :::::::