Ehhh nie jestem aż taką lamą. Nigdy nie ruszam, zanim silnik nie złapie temperatury, zwłaszcza w Mietku. W moim rozumieniu na zimnym to z rana, po nocy, dłuższym staniu w garażu, pierwszy rozruch. Wybacz za błędne określenie.
Ehhh nie jestem aż taką lamą. Nigdy nie ruszam, zanim silnik nie złapie temperatury, zwłaszcza w Mietku. W moim rozumieniu na zimnym to z rana, po nocy, dłuższym staniu w garażu, pierwszy rozruch. Wybacz za błędne określenie.
Wiesz w normalnych silnikach ,odpalasz i jedziesz ,nie zależenie ile stał, nie mówię oczywiści o pałowaniu.
w MA takie zachowanie to furtka do awarii tegoż systemu. Tu odpalasz i czekasz ,czekasz tym dłużej im jest zimniej.
Olej tez ma tu znaczenie ,jaki jest użyty.