Witam,
Chciałbym podzielić się z Wami krótką historią wymiany wahaczy- a tak naprawdę ich regeneracją.
Posiłkowałem się instrukcją z
https://translate.google.pl/translat...ml&prev=search
Po zdjęciu koła:
1. Łącznik stabilizatora: odkręcamy sobie górne mocowanie łącznika żeby stabilizator nam nie prężył.
2. Osłona błotnika: odkręcamy 2 torxy i 1 krzyżaczka, żeby odchylić część osłony (nie nadkole) zasłaniającej belkę
3. Osłona silnika: niestety trzeba odkręcić ok 30 śrub i zdjąć obie osłony.
4. Belka , wspornik: belka trzyma się na 3 śrubach od strony zderzaka i 2 od strony wahacza. Musimy ją przesunąć żeby wyszła nam śruba mocująca tuleje wahacza. Jest tam jeszcze mały wspornik ale z nimi nie będzie problemu. Problem będzie z trzecią przednią śrubą od belki. Z prawej jak i z lewej strony dostęp jest fatalny. Po stronie kierowcy doszedłem naciętym oczkowym(15), z drugiej zaś nasadka z przegubem. Rewelacją byłoby wyjęcie halogenów- wtedy byłby super dostęp. Niestety zatrzaski wyginały się ale nie puszczały...
5. Wahacz: Zaczynamy od sworznia, trzeba wykręcić śrubę ściskającą go. Trzeba mieć nasadkę typu gwiazda. Samo zbijanie sworznia zeszło mi najdłużej...Przyda się konkretny młotek, rury, rurki itd...Lewarek pod tarcze i uniosłem piastę by wahacz tworzył z nią kąt prosty. Następnie dość tępy przecinak próbowałem wbić by rozszerzyć ameliniowe mocowanie sworznia ( robimy to z wyczuciem- amelinium jest miękkie). W tym czasie kolega uderzał poprzez rurkę w żeliwną podstawkę sworznia. Szło tragicznie...ale się udało...
Uważamy na piastę przy odsuwaniu żeby półoś nie wyszła ze skrzyni.
Następnie odkręcamy pierwszą śrubę mocującą tuleje- jest wkręcona w dospawaną nakrętkę, oraz śrubę drugiej tulei. Wyjmujemy wahacz.. uff
Ja zakupiłem tuleję renomowanej firmy Lem... i sworznie TR... Sworznie są fabrycznie zanitowane więc szlifierka i prasa jest konieczna, można próbować rozwiercać, próbowałem na stołowej - ale prasą było szybciej.
Zwróćmy uwagę na tuleje i zaznaczmy jak były fabrycznie wprasowane! Tuleja od strony zderzaka nie była symetryczna i wyglądała na nieco dłuższą od strony zderzaka (1mm), natomiast umiejscowienie "gumowego krzyża" tylnej tulei też starałem się odwzorować wg oryginału. Prasujemy tuleje i mamy zregenerowany wahacz. Tuleje, które były tam fabrycznie były niemal identyczne jak te, które kupiłem jako zamienniki, tzn miały te same wzorki na gumowej części, a sworzeń miał oznaczenia TR...
Przy składaniu już nic nas nie zaskoczy po za 3 śrubą ameliniowej belki...Pierwsza strona 4,5h, druga już 3hGdyby nie przerwy, łacina i chwilowe zrezygnowanie byłoby nieco szybciej...Oryginalne wahacze przeżyły 140tys km. Jeździłbym dalej ale przy wymianie gumy przegubu uszkodziłem gumę sworznia i zdecydowałem się zregenerować całość zanim opony zaczną same skręcać...
Za 4 tuleje i 2 sworznie zapłaciłem na alle 330zł , za 2 kompletnie nowe i firmowe wahacze trzeba wyłożyć 550-600zł. Zostanie na olej, wosk lub inne fanaberie![]()