Hej,
mam Alfe Mito z przebiegiem około 135000. Kupiłem ją w październiku 2018r w Niemczech lekko pukniętą w lewy błotnik.
Wg dokumentacji auto miało wymieniany rozrząd przy około 110000 i na bieżąco inne elementy eksploatacyjne.
Auto mechanicznie sprawowało się ok (poza ogrzewaniem). Jednak wczoraj podczas jazdy zaczął pracować na trzech cylindrach, zaczęła mrugać lampka "check engine" i po chwili zapaliła się na stałe. Po przejechaniu tak około minuty wszystko wróciło do normy. Chwilę później zgasiłem auto, poszedłem coś załatwić i po kilku minutach ponownie uruchomiłem silnik, przejechałem około 1km i problem powrócił i teraz już jest na stałe.
Rozebrałem wczoraj górną pokrywę silnika. Zobaczyłem tam takie zapocenie od oleju i zobaczyłem, że wężyk, który łączy się z odmą jest luźno włożony, więc typuje, że stamtąd pochodzi ten nalot olejowy.
Czy to możliwe, ze ten olej mógł spowodować uszkodzenie którejś z cewek albo połączenia z cewką? Auto zostawiłem w garażu, żeby nie pogorszyć jego stanu.
Nie mam informacji, kiedy (czy) były wymieniane świece. Czy problem może być spowodowany zużytymi świecami? Czy może to być uszkodzony wtrysk?
Czy świece można wymienić samemu, nie posiadając klucza dynanometrycznego? Czy można je wkręcić ręką i potem o jakiś określony kąt, czy trzeba mieć klucz z pomiarem siły dokręcania?
Jeszcze jedno pytanie o ten wężyk do odmy. Przy okazji chcę ją wyczyścić. Czy jest możliwe, żeby jakoś uszczelnić to połączenie? Nie widzę, żeby była tam jakaś uszczelka.
pozdraiwam,
Adrian